Koty abisyńskie obok bengali są jedną z aktywniejszych ras, dlatego każdego dnia trzeba im poświęcać sporo uwagi. Jeśli Twój mruczek również ma w sobie coś z pierwotnych przodków i rozpiera go każdego dnia energia, na pewno zainteresuje Cię CatROUND. To wyjątkowa zabawka dla kota, która pomoże go wybiegać i przy okazji zadbać o jego formę. Sprawdź naszą recenzję!
Jako odpowiedzialni opiekunowie kotów wypuszczamy je na zewnętrz wyłącznie w szelkach pod naszym dozorem. Statystyki są niestety brutalne. Koty niewychodzące żyją średnio 15 lat, podczas gdy te wypuszczane przez właścicieli bez dozoru 3-5 lat. Dlatego, żeby zapewnić naszemu kotu (lub w naszym przypadku 4 kotom) zdrowie, trzeba zapewnić im ruch w postaci różnego rodzaju zabawy.
Jednak gdybyście miesiąc temu powiedzieli mi, że nasze koty będą biegały na kole jak chomiki, to nie uwierzyłabym. Na markę CatROUND trafił Patryk przy okazji poszukiwań idealnej kociej miski. Postanowiliśmy odświeżyć temat przed czwartym kotem i sprawdzić, czy na rynku pojawiły się w tej kategorii jakieś nowości. O miskach jednak później, bo po kontakcie z CatROUND okazało się, że ich głównym produktem jest bieżnia dla kota i tym sposobem trafiła do nas na testy.
Czym jest CatROUND?
Najprościej ujmując CatROUND to bieżnia dla kotów. Wynalazek ten został opracowany i opatentowany w Czechach, składa się z dwóch części: bardzo stabilnej, metalowej podstawy zawierającej kółka z łożyskami kulkowymi, oraz nakładanego na nią koła o średnicy 119 cm i szerokości 38 cm. Obracające się koło wykonane jest z plastikowego materiału kompozytowego wysokiej jakości. Charakteryzuje się minimalnym poziomem hałasu (55 dB).
Wewnątrz koło jest wyłożone jest bieżnikiem wykonanym z miękkiej pianki, aby kocim łapkom było jak najwygodniej. Po miesiącu użytkowania odnotowaliśmy zaledwie kilka rys, natomiast co ważne, bieżnik można po zużyciu wymienić. Produkt został przetestowany przy różnej szybkości biegu, co podkreśla producent, jest bezpieczny dla kota. Widzieliśmy już podobne konstrukcje na różnych kocich wystawach i żadna z nich nie została wykonana w tak precyzyjny i zarazem estetyczny sposób.
Tyle na temat samej konstrukcji – a jak wygląda użytkowanie CatROUND w praktyce i czy naszym kotom ta zabawka przypadła do gustu?
Bieżnia dla kota CatROUND w praktyce. Czy koty z niej korzystają?
Jak wspominałam, byłam sceptyczna. Wiele można powiedzieć o kotach, ale nie to, że robią to, o co się ich prosi. Natomiast oczywiście można je podejść sposobem, o czym za chwilę.
Nasze testy CatROUND nałożyły się z pojawieniem się w domu Hugo, czyli naszego czwartego kota abisyńskiego. Hugo to wulkan energii. Kot, który jeśli nie zostanie wybiegany dobrze w ciągu dnia, nie pozwoli nam spać w nocy. Ilość zamęczonych wędek, myszek, piłek rośnie w zastraszającym tempie. Hugo jest młodym kociakiem mającym zaledwie 5 miesięcy, dlatego to jest najlepszy moment na próbowanie z nim nowych rzeczy. Eksperymentujemy z karmą, przysmakami, ale też zabawkami, żeby budować w nim otwartość na nowe doświadczenia.
Nie dziwi nas więc, że to Hugo jako pierwszy przekonał się do CatROUND. Bieżnia dla kota okazała się dla niego świetnym miejscem do spożytkowania energii. Bardzo szybko po początkowym zachęcaniu przysmakami i zabawkami, zaczął samodzielnie, bez żadnego zachęcania, na nią wchodzić. Robi to jak ma ochotę, czasem dodatkowo go do tego zachęcamy i urozmaicamy zabawę, ale generalnie radzi sobie w kole świetnie, jak możesz zobaczyć na naszym Instastories.
Kolejnym kotem, który przekonał się do tej zabawki, była Arya. Arya ma 3,5 roku i jest otwarta na nowe doświadczenia. Jest też skora do biegania i zabawy. Po początkowej wspólnej zabawie, raz na jakiś czas wchodzi sama na bieżnię lub w towarzystwie Hugo, z którym bardzo szybko się polubili. Arya biega zdecydowanie szybciej od maluszka, co też widać od razu, bo Hugo zdarza się za kołem nie nadążać – to jednak kwestia czasu, ponieważ na tę chwilę jest jeszcze mały.
Jak przekonać kota do korzystania z bieżni CatROUND?
Już pośrednio wspomniałam o tym, że zachęcaliśmy koty do korzystania z koła. W przypadku Hugo (młody kot, bardzo aktywny i otwarty) oraz Aryi (również młoda, otwarta, ciekawska, aktywna) udało nam się koty zachęcić do zabawy i korzystają z koła samodzielnie. Sposób był prosty – wystarczyło wziąć do ręki wędkę lub laser i skierować na bieżnik, a następnie biegającego kota odpowiednio nagrodzić, aby skojarzył całe doświadczenie pozytywnie. Wymagało to czasu i determinacji, ale nie było to wielomiesięczne doświadczenie – zajęło nam mniej więcej tydzień dość regularnych zabaw po 10-15 minut dziennie.
Niestety w przypadku dwóch pozostałych kotów proces dalej trwa. Vala jest strachliwa, boi się dźwięków, zamieszania, ma w sobie taką delikatność i nieporadność, która póki co hamuje jej zapędy na kole. Azmodan natomiast, no cóż, nie jest to kot, którego da się przekonać do czegokolwiek. Ale Hugo okazuje się naszym kocim trend setterem, więc sądzę, że gdy podrośnie będzie jeszcze częstszym użytkowaniem koła, dając reszcie dobry przykład 😉.
Anatomiczna miska dla kotów CatROUND
Na początku wspomniałam, że na tę czeską firmę trafiliśmy dzięki poszukiwaniom idealnej kociej miski. Korzystaliśmy już z kilku innowacji w tym temacie, ale wraz z pojawieniem się Hugo, postanowiliśmy zrobić kolejny upgrade i zdecydowanie zasługuje on na swój akapit w tym artykule.
Anatomiczna miska dla kotów CatROUND ustawiona jest na podwyższeniu 10 cm, co powoduje, że kot nie musi się przesadnie schylać, by zjeść swój posiłek. To bardzo ergonomiczne rozwiązanie, a tym samym zdrowe dla kota i to już druga tego rodzaju miska w naszym domu. Wysokość, to jednak nie koniec jej zalet.
Bardzo ważnym jest fakt, iż jest ona wykonana z ceramiki – w dodatku jest produkowana ręcznie, co sprawia, że jest to produkt rzemieślniczy, co ma naszym zdaniem wartość samą w sobie. Ceramika w przeciwieństwie do, niestety bardzo popularnego w produkcji misek, nawet najlepszego plastiku, nie ma mikroskopijnych porów, w których zbierają się bakterie – problemu, którego nie będziemy w stanie usunąć detergentem.
Dla nas bardzo ważnym, szczególnie przy 4 kotach jest także modułowość miski. Całość składa się z dwóch ceramicznych części. Podstawki z antypoślizgową gumą oraz świetnie, z punktu widzenia potrzeb anatomicznych kota, wyprofilowanej miseczki. Obie części są do siebie tak dopasowane, że bardzo stabilnie leżą, nawet gdy czasem dwa koty na raz chcą z niej skorzystać.
Ogromną zaletą tej konstrukcji jest fakt, iż dzięki niej możemy ceramiczną miseczkę włożyć swobodnie do zmywarki. A do tego, można kupić zestaw składający się z jednej podstawy i dwóch miseczek, dzięki czemu zapewnimy maksymalną higienę naszym podopiecznym. My dajemy naszym kotom wyłącznie mokrą karmę, więc częste mycie misek jest ważne zarówno dla ich zdrowia jak i komfortu.
Dlatego wraz z drugą generacją miseczek (producent je cały czas rozwija), będziemy mieli zestaw 4 podstawek i 12 miseczek, dzięki czemu będą one mogły być myte w zmywarce codziennie. Tym samym kończymy z ręcznym myciem 4 misek kilka razy w tygodniu. Oczywiście korzystamy tylko z naturalnych detergentów zarówno w przy ręcznym, jak i automatycznym myciu naczyń, więc nie będziemy tym samym karmić naszych kotów chemią.
Podsumowanie
Podsumowując, dzięki temu, że szukaliśmy idealnej miski dla kota, trafiliśmy na drugi świetny produkt, jakim jest bieżnia dla kota. Jeśli Wasze koty potrzebują ruchu i są z natury aktywne, albo macie problem z utrzymaniem ich prawidłowej wagi, takie koło będzie nie tylko świetną zabawką, ale też okazją do uprawiania przez nie sportu. Za to, jeśli szukacie innowacji w kategorii misek – CatROUND i tutaj nie zawodzi i zdecydowanie ich produkty zostaną z nami i naszą kocią gromadką na dłużej.
Bieżnię oraz miskę znajdziecie na stronie producenta.
Ten artykuł powstał we współpracy z CatROUND. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jakimi zasadami kierujemy się przy współpracy z markami: KLIKNIJ