Klawiatury i myszki Logitech – świetne narzędzia pracy na długie lata

Patryk
Patryk 23 Min. ciekawej lektury

Ten artykuł powstał we współpracy reklamowej z firmą Logitech. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jakimi zasadami kierujemy się przy współpracy z markami: KLIKNIJ TUTAJ.

Klawiatura i myszka są obok monitora elementami komputera, które mają największy wpływ na nasze zdrowie. Dlatego ich właściwe zaprojektowanie może ustrzec nas przed realnymi problemami zdrowotnymi. Oczywiście wzornictwo klawiatury i myszki także determinuje wygląd naszego biurka. Wiedząc to, Logitech tworzy urządzenia cechujące się najwyższą jakością, unikatowym wzornictwem oraz często innowacyjnym podejściem do, wydawałoby się, oklepanego przez dekady tematu, jakim są klawiatura oraz myszka do komputera.

Dlatego właśnie od wielu lat wybieram produkty tej marki zarówno do pracy, jak i rozrywki. Które z nich polecam na Twoje biurko? Tego dowiesz się poniżej.

Logitech w naszym domu

Zakochałem się w tej szwajcarskiej marce w momencie premiery zestawu Logitech diNovo Laser w 2004 roku. High-endowa klawiatura z osobną klawiaturą numeryczną, działającą także jako niezależny kalkulator i laserową myszką o niespotykanym wcześniej wzornictwie, była ewenementem na rynku akcesoriów komputerowych. To właśnie spowodowało, że już 20 lat jestem wiernym użytkownikiem przeróżnych rozwiązań tej firmy.

Logitech to także synonim najwyższej jakości. Kolejne produkty marki wymieniałem głównie dlatego, że pojawiał się nowy, ciekawszy model, a poprzedni trafiał do znajomych lub rodziny. Tak np. moja mająca ponad 15 lat klawiatura diNovo Edge do dzisiaj służy u mojego kolegi, a posiadana przez nas kamera internetowa C920 działa bez zarzutu od 11 lat, zapewniając mi oraz Izie najlepszy obraz na większości telekonferencji. Przez dobre 10 lat korzystałem też z innowacyjnej myszki MX Air, wyposażonej w żyroskop, dzięki czemu działała ona w powietrzu. Świetnie sprawdzało się to przy projektorze obsługiwanym z kanapy (myszka przeżyła 3 projektory). Mam ją nadal w (pokaźnej) skrzynce z kablami i archiwalnym sprzętem. Wylądowała tam tylko dlatego, że została zastąpiona innym urządzeniem Logitech, do którego wrócimy poniżej.

Przez te dwie dekady marka wielokrotnie dowiodła mi, że to najbardziej innowacyjna firma wśród producentów tego typu akcesoriów komputerowych. Znamienne jest, że prawie każde z opisanych w tym artykule urządzeń zostało nagrodzone Red Dot Design Award. Z jakich ich produktów korzystamy w naszym domu na co dzień?

Seria Logitech MX

To flagowa seria produktów Logitech, która cechuje się minimalistycznym wzornictwem, mogącym współpracować zarówno z komputerami PC, jak i Mac. Oto produkty z tej serii, które mamy w domu:

Myszka Logitech MX Master

Pierwsza generacja myszki Logitech MX Master miała swój debiut w 2015 roku. Przez blisko dekadę seria doczekała się już trzech generacji i dwóch liftingów (modele z dopiskiem S). Do dzisiaj mamy w domu przedstawicieli wszystkich tych generacji i korzystaliśmy z nich tak długo, aż pojawił się następca. Dlatego miałem okazję doświadczyć blisko dekady ewolucji tej flagowej konstrukcji Logitech.

Kolejne odsłony MX Master budowały na solidnym fundamencie. Od pierwszej generacji w myszkach MX Master mamy dwa scrolle – standardowy pionowy oraz dodatkowy poziomy. Programowalne przyciski oraz pole gestów sterowane kciukiem dają użytkownikowi mnóstwo możliwości optymalizacji pracy, do czego jeszcze wrócimy. Możesz połączyć się z komputerem bezprzewodowo zarówno za pomocą dołączonego adaptera, jak i przez Bluetooth.

Najnowsza generacja Logitech MX Master 3S wnosi nowy czujnik optyczny 8000 DPI, który działa na każdej powierzchni, w tym na szkle, co pozwala na jeszcze bardziej minimalistyczną przestrzeń do pracy. Nowością jest też ultra szybki scroll oraz bardzo ciche, a zarazem satysfakcjonujące w użytkowaniu przyciski. Dodaje ona także do funkcjonującego od wielu lat standardu komunikacji bezprzewodowej Logitech Unifying nowe rozwiązanie Logitech Bolt, które daje jeszcze lepsze możliwości bezprzewodowe – w tym płynną komunikację bezprzewodową do 10 m.

Klawiatura Logitech Craft

To była miłość od pierwszego wejrzenia, podobnie jak w przypadku modelu diNovo 20 lat temu. Klawiatura Logitech Craft była pierwszą odsłoną linii wzorniczej, którą znamy dzisiaj w całej serii MX, i od 2017 roku jest flagową konstrukcją szwajcarskiej marki. Podobnie jak w przypadku przysłowiowych zegarków o tym samym rodowodzie, widać tutaj precyzję wykonania na najwyższym poziomie. Minimalistyczny design sprawia, że urządzenie to jest nie tylko bardzo przyjemnym w użytkowaniu narzędziem pracy, ale także ozdobą biurka.

Innowacyjnym rozwiązaniem jest tutaj tzw. korona, która ma kilka funkcji. Jest ona programowalnym przyciskiem oraz pokrętłem, które można ustawić pod swoje preferencje dla różnych programów. Firma przygotowała szereg predefiniowanych ustawień korony do popularnego oprogramowania, jak pakiet Office czy ekosystem Adobe. Po pewnym czasie praca w Excelu czy Lightroomie już nigdy nie będzie taka sama.

O jakości wykonania tego produktu świadczy fakt, że klawiatura ta przetrwała wylanie podczas pracy na niej przez jednego z naszych kotów całej szklanki świeżo wyciskanego soku z pomarańczy. Wymagało to trochę cierpliwości przy demontowaniu klawiszy i ich czyszczenia, ale zakończyło się w pełni funkcjonującą klawiaturą.

Klawiatura Logitech MX Keys S

Gdy odejmiemy od klawiatury Craft koronę, otrzymamy klawiaturę Logitech MX Keys S w o blisko połowę niższej cenie. Korzystając kilka lat z klawiatury Craft, przesiadka na MX Keys S by porównać obie te konstrukcje nie była problemem.

Układ klawiszy jest identyczny, podobnie jak podświetlane membranowe przyciski. Różni się głównie kolorystyką i brakiem charakterystycznej górnej belki, która mieści koronę Crafta. Ale i bez tego klawiatura świetnie prezentuje się na biurku i dobrze współgra stylistycznie z myszkami z serii MX Master.

Logitech MX Palm Rest

Podkładka pod nadgarstki Logitech MX Palm Rest jest ważnym elementem ergonomicznego użytkowania klawiatury. Dlatego do swoich flagowych klawiatur marka proponuje to idealnie pasujące opcjonalne akcesorium.

Podobnie jak cała seria MX, podkładka jest wykonana z wysokiej jakości materiałów. Nie ślizga się po biurku i jest przyjemna w dotyku. No i oczywiście trwała. Nasza ma już 4 lata i wygląda jak świeżo wyjęta z pudełka.

Kamera Logitech MX Brio

Jak wspominałem wcześniej, od ok. 11 lat korzystaliśmy z flagowej niegdyś kamery Logitech C920 HD Pro. Jest ona tak udaną konstrukcją, że nadal znajduje się w ofercie firmy mimo premiery 12 lat temu.

Obecny flagowy model to kamera Logitech MX Brio, najnowszy członek naszej sporej kolekcji produktów tej marki. To, co potrafi przetwornik obrazu Sony STARVIS 8,5 megapixeli ze wsparciem sztucznej inteligencji, jest imponujące nawet przy oświetleniu średniej jakości. Kamera pozwala rejestrować obraz 4K do 30 kl./s lub HD w 60 kl./s. Za sprawą bezpłatnego oprogramowania producenta Logi Options+ oraz G HUB dostajesz szerokie możliwości optymalizacji obrazu pod swoje preferencje. Możesz ustawić takie atrybuty, jak pole widzenia oraz szereg parametrów obrazu, takich jak barwa, temperatura, ostrość, ekspozycja czy HDR. Dzięki temu kamera nadaje się nie tylko do telekonferencji, ale będzie świetnym rozwiązaniem dla streamerów.

Jednak to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to jakość dźwięku, jaki oferuje ta kamera. Dwa wbudowane mikrofony skutecznie redukują dźwięk czy pogłos z otoczenia i sprawiają, że na spotkaniach online przesyłam rozmówcom nie tylko najlepszy obraz, ale i dźwięk, co zdecydowanie wpływa na odbiór tego co mówię. I to bez sięgania po słuchawki bluetooth czy mikrofon krawatowy, jak to robiłem dotychczas.

Estetycznie wbudowana w urządzenie osłona migawki, która jest obsługiwana ręcznie, wpisuje się w trendy związane z ochroną prywatności.

A jak już o trendach mowa, to chciałbym tutaj także zwrócić uwagę na bardzo ciekawe rozwiązania, jakie firma wprowadziła w zakresie pracy zdalnej. Kamera MX Brio jest tylko jednym z elementów rozbudowanego ekosystemu, który ma szereg innowacyjnych rozwiązań dla stanowisk jednoosobowych oraz zespołowych, jak i salek konferencyjnych.

Zestaw Logitech MX

Masz do wyboru także gotowy zestaw Logitech MX Keys S Combo, składający się z myszki MX Master 3S, klawiatury MX Keys S oraz podkładki pod nadgarstki MX Palm Rest. Dzięki temu możesz za jednym zamachem wyposażyć się we wszystko, co potrzebujesz do wygodnego i stylowego korzystania ze swojego komputera i przy okazji trochę zaoszczędzić. To zaledwie jeden z wielu gotowych zestawów, które są idealnie skrojone do różnych potrzeb.

Seria Logitech Ergo

Oprócz klasycznych konstrukcji klawiatury i myszki z serii MX, Logitech rozwija od kilku lat także kolekcję akcesoriów komputerowych, które odbiegają od przyjętych standardów, by zapewnić użytkownikom maksymalną wygodę. Będąc fanem ergonomii w każdym aspekcie życia, a szczególnie przy budowaniu idealnego stanowiska pracy przy komputerze, jestem ogromnym fanem tej serii.

Trackball Logitech MX Ergo

Gdy mój przyjaciel z liceum używał trackballa (nota bene też Logitecha) w końcówce lat 90., pukałem się po głowie. Dlatego gdy 5 lat temu firma przesłała mi trackball Logitech MX Ergo do testów, byłem bardzo sceptyczny. Stwierdziłem jednak, że stawię czoła uprzedzeniom i spróbuję. Schowałem myszkę MX Master 2S do szuflady, by nie kusiła, i zacząłem pracować wyłącznie na trackballu (oraz Craft). Przyznam, że początki były trudne, ale po dwóch tygodniach dziwiłem się, jak ktoś może preferować myszkę nad trackballem. Zamiast machania całą ręką po blacie ruszasz tylko kciukiem, co jest ergonomicznym game changerem. Dwa tygodnie później zadzwoniłem do przyjaciela, przyznając mu rację po blisko 30 latach. 😉

MX Ergo, nawet jak na trackballa, ma bardzo unikatową konstrukcję. Przyczepiona magnetycznie do urządzenia metalowa baza pozwala ustawić go na płasko jak tradycyjną myszkę lub pod kątem 20°, by ręka mogła na nim spoczywać pod naturalnym kątem. Jak położysz luźno rękę na stole bez jej skręcania na płasko, zobaczysz dokładnie, o co chodzi. Urządzenie jest też wyposażone w przycisk, który zmienia tryb czułości ze standardowego na precyzyjny. Ja mam ustawioną standardową czułość kuli tak, że jednym ruchem kciuka mogę przemieścić kursor z jednego krańca monitora ultrawide w rozdzielczości 5K2K do drugiego. W trybie precyzyjnym ten sam ruch przesunie kursor o 98% mniej, co może się przydać np. przy obróbce zdjęć czy materiałów wideo.

Podobnie jak w przypadku MX Master mamy także dwa programowalne klawisze. Dodatkowo MX Ergo ma możliwość nie tylko używania kółka scroll jako przycisku, ale także przechylania go w lewo lub w prawo, co również może wywoływać określoną akcję.

Zarówno jakościowo, jak i stylistycznie, urządzenie nie odbiega od myszki MX Master, dlatego fani serii MX mogą spokojnie pokusić się o przejście na trackballa.

Choć do gamingu używam raczej myszki, zdarzyło mi się nie raz zorientować dopiero po 2 godzinach grania z Izą w Diablo 4, że zapomniałem zmienić urządzenie. W grach strategicznych (a szczególnie ekonomicznych), które uwielbiam, trackball MX Ergo też się świetnie sprawdza.

Klawiatura Logitech K860

Będąc już w #teamtrackball, nie mogłem się oprzeć zakupowi klawiatury K860, którą zamawiałem jeszcze z zagranicy, bo na polski rynek trafiła ona dość późno po światowej premierze. Czy ciężko było porzucić ukochanego Crafta na rzecz tej wygiętej konstrukcji? Cóż… mniej niż się tego spodziewałem. Dlaczego? Ergonomia pracy!

Proponowany przeze mnie powyżej eksperyment z kładzeniem luźno ręki na blacie pewnie uzmysłowił Tobie, jak wygląda jej anatomiczne ułożenie. Dlatego też klawiatura jest wykrzywiona w taki sposób, aby zapewnić Twoim dłoniom większą wygodę. I to naprawdę działa! Ok, układ klawiatury jest specyficzny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Natomiast po ok. 2 tygodniach nie miałem problemu z pisaniem. Nawet przy używaniu na zmianę klawiatury biurkowej ergonomicznej i standardowej laptopowej, po jakimś czasie nie ma problemu z pracą na obu.

To, co mi się bardzo podoba w tej klawiaturze, to bardzo nietypowe umiejscowienie stopek unoszących urządzenie. W zwykłych klawiaturach, jeżeli takowe występują, są one zazwyczaj z tyłu, by klawiaturę unieść po skosie z tyłu do przodu. Tutaj natomiast stopki z dwoma poziomami regulacji są z przodu, dzięki czemu jest ona idealnie przystosowana do mojego biurka z regulacją wysokości FlyingDesk, z którego korzystam na co dzień.

Może K860 nie wygląda aż tak imponująco na biurku jak Craft i trochę zajęło mi odzwyczajenie się od bardzo przydatnej korony, ale wygoda, jaką za sobą niesie to urządzenie, rekompensuje mi to. Jakość wykonania jest nadal na bardzo wysokim poziomie.

Nie dziwi mnie też fakt, że używane przeze mnie od lat trackballa MX Ergo i klawiaturę K860 można zamówić także w zestawie. 😊

Logitech MX Vertical

Zmiana ze zwykłej klawiatury na ergonomiczną czy myszki na trackballa jest czymś, do czego trzeba się przyzwyczaić, a niekiedy nawet zmusić. Tak jak udało mi się przekonać Izę do biurka z regulacją wysokości czy masywnego, ale za to ergonomicznego fotela, tak trackball czy „złamana” klawiatura już nie przeszła. Dlatego wdrożyliśmy u niej rozwiązanie pośrednie, jakim jest pionowa myszka Logitech MX Vertical. Pozwala ona korzystać z ruchu ręką, do którego jesteśmy przyzwyczajeni używając myszki, ale jednocześnie utrzymać dłoń w anatomicznej pozycji.

Istnieje też mniejsza wersja tego rozwiązania – Logitech Lift. Występuje ona w różnych kolorach oraz opcji dla osób leworęcznych. Przymierzaliśmy z Izą obie i z uwagi na dłuższe palce bardziej komfortowo leżała jej ręka na MX Vertical, która jest też świetna dla mojej męskiej dłoni. To, że MX Vertical lepiej się komponuje z Craft,em z którego Iza korzysta po mojej przesiadce na K860, nie miało z tym wyborem za wiele wspólnego. 😉

Zachęcam Cię do zajrzenia na stronę laboratorium Logi Ergo, gdzie zobaczysz bardzo ciekawe materiały pokazujące, jak powstają produkty z tej innowacyjnej serii.

Logitech nie tylko do pracy

Myszki gamingowe Logitech

Oczywiście nie samą pracą człowiek żyje. Dlatego Logitech ma całą rodzinę produktów gamingowych z serii G. Przez dekadę używałem bezprzewodowej myszki gamingowej G602, która ostatnio wyzionęła ducha tylko z powodu „wylania” używanych w niej od wielu lat akumulatorów AA. Dlatego od niedawna korzystam z flagowej bezprzewodowej myszki gamingowej Logitech G502 X Plus. Jest to edycja wydana na 10-lecie tej kultowej wśród graczy serii myszek.

Dla niektórych nazywanie myszki bezprzewodowej „gamingową” może wydawać się absurdem, ale to właśnie myszki do grania Logitech z zastosowaniem przełomowej technologii bezprzewodowej Lightspeed były jako pierwsze użyte w profesjonalnych turniejach CS, co powinno przekonać każdego sceptyka. Jak dodamy do tego maksymalną czułość 25 600 DPI i 13 programowanych elementów sterujących, daje nam to potężne narzędzie, którego nie powstydzi się nawet najbardziej wymagający gracz.

Kontrolowane z poziomu oprogramowania 8-strefowe podświetlenie LIGHTSYNC RGB jest miłym akcentem, które za każdym razem cieszy oko (mimo że redukuje czas pracy na jednym ładowaniu wbudowanego akumulatora ze 130 godzin do „tylko” 35).

Logitech Joystick Extreme 3D

Jestem (psycho)fanem Star Wars. Dlatego mając w pamięci godziny spędzone w grach z serii X-Wing vs TIE Fighter, gdy tylko pojawiła się gra Star Wars: Squadrons, nie miałem wyjścia – trzeba było się wyposażyć w joystick, bo przecież latanie za pomocą klawiatury i myszki się nie godzi. Naturalnym dla mnie było poszukanie czegoś od Logitecha. Wybór padł na ich bazowy model, jakim jest joystick Logitech Extreme 3D.

Niech zwrot „bazowy model” Cię nie zmyli, bo odnosi się on do solidnego kawałka sprzętu, który ma 12 programowalnych przycisków, 8-pozycyjny przełącznik i ergonomiczny uchwyt. Po prostu ich pozostałe sprzęty z tej kategorii to komponenty, które służą raczej pasjonatom do budowy realistycznych stanowisk pod symulatory.

Jak wdrożę kiedyś u nas w domu VR do PC, to pewnie trzeba będzie się zainteresować bardziej zaawansowanym rozwiązaniem, jak np. X56. Mój kolega, używający go właśnie w swoim stanowisku do Microsoft Flight Simulator, chwali je od lat wraz z całym ekosystemem symulatorowym Logitech.

Klawiatura salonowa Logitech K830

Zanim w domach zagościły na dobre Smart TV, które możemy sterować głosem, głównym źródłem rozrywki dla mnie był komputer stacjonarny podłączony do projektora. Dlatego, gdy w 2014 roku Logitech wypuścił podświetlaną klawiaturę salonową K830, kupiłem ją zaraz po jej premierze. Wbudowany touchpad spowodował, że nie musiałem już używać klawiatury i myszki (mimo że MX Air działający w powietrzu zawsze robił furorę wśród gości).

Kilka lat później kupiłem następcę tego modelu, K600, który chyba nigdy nie trafił do polskiej dystrybucji. Jednak mimo bardziej nowoczesnej konstrukcji przez brak podświetlenia klawiszy nie przyjął się on w naszym pomieszczeniu multimedialnym, gdzie celowo jest dość ciemno. Obecnie jest ona w szufladzie jako awaryjna klawiatura. Póki co jednak przydała się tylko przy w/w incydencie z sokiem pomarańczowym. A K830 dalej wiernie służy, mając swoje domyślne miejsce na (a czasem w) kanapie.

Obecnie odpowiednikiem tych modeli jest klawiatura Logitech K400 Plus.

Piloty uniwersalne Logitech Harmony

Nie mogę też pominąć legendarnej serii pilotów uniwersalnych Harmony, z którą z 12 lat temu stawiałem swoje pierwsze kroki w świecie Smart Home, kontrolując światło ściemniaczem na podczerwień.

Harmony Hub działa u mnie w domu do dzisiaj, chociaż w znacznie mniejszym zakresie, m.in. za sprawą rozwoju technologii HDMI-CEC.

Oprogramowanie Logitech Options+ i G HUB

Szwacjarska firma nie tylko dostarcza sprzęt najwyższej jakości, ale również dba o wsparcie swoich produktów za pomocą zaawansowanego oprogramowania. Dwa kluczowe narzędzia, które warto wyróżnić, to Options+ oraz G HUB.

Logitech Options+

To intuicyjne oprogramowanie umożliwi Tobie pełne dostosowanie urządzeń marki do Twoich indywidualnych potrzeb. Z jego pomocą można m.in. programować przyciski, regulować czułość myszy, a także personalizować działania specyficzne dla różnych aplikacji.

Logitech Options+ wspiera także funkcję Flow, pozwalającą na płynne przesuwanie kursora oraz przenoszenie plików pomiędzy kilkoma komputerami, co jest nieocenione w przypadku pracy na wielu urządzeniach jednocześnie.

Logitech G HUB

To zaawansowane oprogramowanie przeznaczone dla graczy, które umożliwia pełną kontrolę nad urządzeniami z serii G. Dzięki Logitech G HUB można personalizować podświetlenie RGB, programować makra, a także dostosowywać profile dla różnych gier. Oprogramowanie to wspiera technologię Lightsync, która synchronizuje podświetlenie z akcją w grach, muzyką lub filmami, co znacznie zwiększa immersję podczas rozgrywki.

Dzięki tym narzędziom, zarówno ja jak i Iza możemy w pełni wykorzystać potencjał swoich urządzeń Logitech, dostosowując je do swoich indywidualnych potrzeb, co znacząco poprawia komfort pracy i rozrywki.

Podsumowanie

Jak widzisz, jestem zdecydowanie fanem produktów Logitech. 20 lat obcowania z wieloma różnymi produktami tej marki nie pozostawiło mi tak naprawdę innego wyboru. Najwyższa jakość sprzętów w połączeniu ze świetnym wzornictwem to jedno. Przez ponad 40 lat swojej działalności firma udowodniła wielokrotnie, że jest świetnym innowatorem w swoim obszarze działalności, który ostatnich latach powoli, ale skutecznie rozszerza.

W artykule pojawiały się stwierdzenia, że jedno urządzenie działało 10 lat, drugie 11, a inne nawet 15. To są często sprzęty z najwyższej półki, za czym idzie ich realna długowieczność. Oczywiście jeśli wybierzesz opcję budżetową, którą firma też ma w swojej ofercie, to nie oczekuj jakości jak w urządzeniu, które jest czasem i 4 razy droższe. Podobnie jak najniższy model smartfona danego producenta na dany rok da Tobie zupełnie inne doznania niż flagowiec. Przy tym nie przypominam sobie, by jakikolwiek produkt Logitech mi się zepsuł (chyba że mu pomogłem np. przestarzałymi akumulatorami). Co najwyżej po tysiącach godzin pracy pojawiają się ślady użytkowania.

Niezależnie od tego, czy szukasz wysokiej jakości akcesoriów do komputera, chcesz zadbać o ergonomię stanowiska pracy, czy po prostu ozdobić swoje biurko, ta szwajcarska marka będzie świetnym rozwiązaniem dla Ciebie!

Udostępnij ten artykuł
Autor: Patryk
Zawodowo od 2006 roku prowadzę firmę konsultingową, w ramach której doradzam różnym podmiotom w zakresie PRu, marketingu oraz innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Ale, że nie samą komercją człowiek nie żyje… działam także w III sektorze, gdzie z różnymi partnerami budujemy nowoczesną polską wieś. Prywatnie interesuję się designem, projektując różne formy użytkowe na własny użytek. Jestem zadeklarowanym gadżeciarzem, koneserem dobrego alkoholu i cygar oraz aktywnie zgłębiam „my useless knowledge” z dziedziny fantastyki – z dużym naciskiem na Ciemną Stronę Mocy. Na co dzień piszę analizy, raporty i oferty, dlatego też postanowiłem poświęcić się nieco lżejszej literaturze, do której wraz z moją żoną, Izą serdecznie zapraszamy! :-)
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *