Po intensywnym tygodniu zdarzają nam się takie weekendy, kiedy opuszczamy łóżko około południa. W ogólnym rozleniwieniu przygotowanie śniadania jest ostatnie na liście naszych „porannych” priorytetów. Gdzie zjeść w Poznaniu śniadanie o tak późnej porze? Jeśli jeszcze nie znacie tego miejsca, to koniecznie poznajcie Bagels & Friends!
Towarzystwo
Do Bagels & Friends najczęściej wybieramy się we dwoje, choć było też kilka okazji (jedna to Dzień Matki), kiedy mieliśmy dodatkowe towarzystwo. Patryk bywa tam czasem w tygodniu, kiedy zdarza się, że jest mu akurat po drodze. Miejsce jest jednak na tyle przestronne, że z powodzeniem można się tam wybrać ze znajomymi w późny sobotni, czy niedzielny poranek. Niespieszna i leniwa atmosfera zdecydowanie sprzyja konsumpcji oraz relaksowi przy filiżance kawy i interesującej rozmowie.
Miejsce
Lokalizacja w Poznaniu jest wprost wyborna! I nie mam tu na myśli akurat dojazdu (restauracja znajduje się przy Arenie), ale naprawdę ładne i klimatyczne otoczenie City Parku. Zdecydowanie mamy słabość do jego architektury i lubimy tam zaglądać od czasu do czasu również z tego powodu. Po spacerze wewnątrz kompleksu w drodze na śniadanie, można momentami odnieść wrażenie, że jest odrobinę pustawo. Ma to jednak swoje plusy – jest naprawdę spokojnie i nawet odrobinę intymnie.
Sama restauracja to drugi lokal po Warszawie (tam jeszcze nie byliśmy). W Bagels & Friends nie ma jednak absolutnie klimatu sieciówki, pomimo analogicznego menu w dwóch różnych lokalizacjach. Ba, moim zdaniem, pewna i przewidywalna karta z bajglami w roli głównej, jest bardzo mocnym punktem tego miejsca.
Wnętrze jest przytulne i ciepłe, a latem dodatkowo pojawia się „ogródek”, w którym również można zjeść, delektując się przy okazji promieniami słońca. Osobiście z reguły wybieramy wygodne kanapy w narożniku, gdyż wolimy siedzieć obok niż naprzeciwko siebie.
Nigdy nie mieliśmy tam problemu ze znalezieniem naszego ulubionego miejsca, ale może to wynikać jednak z dość nietypowej pory jedzenia przez nas śniadań w tej lokalizacji. W czasie naszych wizyt nie brakuje ludzi, którzy przychodzą parami, grupkami znajomych, czy całymi rodzinami. Z uwagi na zamiłowanie City Parku oraz sąsiadującego z nim Osiedla Ułańskiego przez zagranicznych studentów (głównie medycyny) często są to młodzi ludzie mówiący w obcych językach. Trafiają tutaj także goście jednego z trzech 5-ciogwiazdkowych hoteli w Poznaniu, jakim jest City Park Residence.
W Bagels & Friends nie tylko się je, nie ma tam absolutnie klimatu jadłodajni. Z powodzeniem można tam spędzić więcej czasu, pracując, czytając, czy po prostu ciesząc się nawzajem swoim towarzystwem.
Menu
Jak już wspominałam, główną rolę w Bagels & Friends grają bajgle, czyli nic innego, jak bułki z dziurką w środku. Można je z powodzeniem przekroić na dwie połowy lub na jeszcze mniejsze kawałki i jeść na różne sposoby. Gotowe bajgle wkładane są do piekarnika na kilka minut i podawane na ciepło. Co ciekawe, dostępne są one również na wynos do samodzielnego wypieku.
Rodzajów bajgli jest z dziewięć – od pszennego, przez zawierające suszone pomidory, pestki dyni, tymianek, cebulkę czy też cynamon z rodzynkami. Nie brakuje również zdrowszych odmian – wieloziarnistych i żytnich (także w wersji bio).
My najczęściej decydujemy się na zestaw Króla Sobieskiego. W kwocie 80 złotych otrzymujemy praktycznie nasze osobiste śniadanie bufetowe, w skład którego wchodzi mała jajecznica, wybrany przez nas bajgiel i cała masa dodatków. Są to: różnego rodzaju kremowe serki – naturalne i ze świeżym szczypiorkiem, z miodem i orzechami, konfitury, nutella, pomidorki koktajlowe, szynka parmeńska i wędzony łosoś. Jednym słowem, w zależności od tego, czy mamy ochotę na śniadanie na słodko, czy też bardziej tradycyjnie, albo jak to ja mam często w zwyczaju, po prostu chcemy wszystkiego po trochu, w tym zestawie jest to możliwe. Całość zestawu dopełnia szklanka świeżo wyciskanego soku i dowolne ilości kawy i herbaty. Najczęściej nie udaje nam się zjeść wszystkich dodatków, choć zawsze domawiamy przynajmniej jednego dodatkowego bajgla.
Bagels & Friends jednak nie samym Sobieskim stoi. Można w menu znaleźć wyborne kompozycje kanapkowe przygotowane na bazie wybranych przez Ciebie bajgli, a także jajecznicę, omlet, czy nawet owsiankę.
Bagels & Friends nieodmiennie kojarzy nam się ze śniadaniami podawanymi przez cały dzień. Niemniej, w menu są i pozycje obiadowe, choć jest ich zdecydowanie mniej.
Ceny? Śniadanie za 40 złotych na osobę to nie jest specjalnie mało, ale biorąc pod uwagę zakres tego zestawu oraz naprawdę wysoką jakość składników nie uważamy by była to cena wygórowana. Wspomniana poprzednio kanapka bajgielowa potrafi przekroczyć 30 złotych.
Warto na zakończenie kwestii menu, wspomnieć o sposobie podania. Dania, nawet bajgle, wyglądają zawsze naprawdę apetycznie.
Nie ma jednak rzeczy idealnych… na nasz ulubiony zestaw śniadaniowy Króla Sobieskiego, którego częścią jest dość spory talerz i masa dodatków (w przypadku wersji dwuosobowej trzeba pomnożyć razy dwa) stolik dla dwojga jest po prostu za mały, przez co momentami przestaje być tak swobodnie.
Dodatkowo los także sprawił, że akurat dzisiaj, czyli w dzień publikacji tego wpisu, wybraliśmy się do B&F po raz kolejny (między innymi po to, aby uzupełnić zdjęcia wnętrza). Będąc z treścią na świeżo postanowiliśmy uzupełnić braki związane z wypróbowaniem dań nieśniadanowych.
Zdziwił nas fakt, iż nie znajdziemy w menu dodatków w postaci ziemniaków, do których jesteśmy przyzwyczajeni w przypadku niektórych dań. Na życzenie za dodatkową opłatą, zamiast bajgla, można otrzymać grillowane warzywa. Niestety, zamawiając polędwicę wołową w dwóch odmianach, otrzymaliśmy mięso mniej wysmażone niż chcieliśmy. Każdemu się może zdarzyć, niemniej jednak przy bardzo wysokiej poprzecze, którą lokal sam sobie w naszych oczach postawił dotychczasową bezbłędnością, spotęgowało to poczucie zawodu. Będziemy jednak to miejsce dalej odwiedzać, ale zdecydowanie zostaniemy przy późnych weekendowych śniadaniach… 🙂
Obsługa
Mam wrażenie, że za ciepłą, profesjonalną atmosferę odpowiadają w dużym stopniu pracownicy restauracji, co uważam niestety za rzadkość w Polsce. Nie jestem nigdy na punkcie obsługi przewrażliwiona i tak wymagająca, jak męska część naszego duetu, ale poza dzisiejszym incydentem nie pamiętam sytuacji, w której mogłabym się do czegoś przyczepić . A bywamy tam dość regularnie od dłuższego czasu.
Pracownicy, którymi są chyba wyłącznie z kobiety, są zawsze uprzejmi, profesjonalni, a jednocześnie nigdy nie są nachalni. Pojawiają się w dobrych momentach, chyba, że (co się zdarza), jest akurat duża ilość osób finalizujących w jednym czasie swoją wizytę. Jednak ma się wrażenie bycia dobrze „zaopiekowanym”. Nie jest to może zespół szczególnie rozmowny, ale też niekoniecznie klimat sprzyja nawiązywaniu konwersacji. Generalnie – moim zdaniem w tym obszarze jest naprawdę dobrze.
Ciekawym i sympatycznym akcentem jest też, że np. z okazji Dnia Matki dla Mam, które przyjechały do restauracji z dziećmi był dodatkowo przewidziany kieliszek Prosecco. Taki szczegół, a naprawdę ciepły i jakoś wbił mi się w pamięć.
Kilka słów od Patryka
Bagels & Friends znam od lat. Pokazując Izie to miejsce nie miałem wątpliwości, że podobnie jak ja będzie ona zachwycona. Jedzenie zarówno w swojej formie, jakości oraz smaku jest zawsze na najwyższym poziomie. Przytulne wnętrze w prowansalskim stylu mimo swej elegancji pozwala poczuć się bardzo swobodnie. No i obsługa… Zawsze uśmiechnięta i znajdująca złoty środek między osobistym zaangażowaniem, a profesjonalizmem, co czyni to miejsce szczególnie wyjątkowym.
Będąc na uboczu, lecz blisko centrum, Bagels & Friends sprawia, że łatwo można się tutaj dostać – także komunikacją miejską. Dla zmotoryzowanych posiada dogodny parking (płatny na terenie całego City Parku powyżej 45 minut).
Lokal jest też bardzo dobrym miejscem na spotkanie lub lunch biznesowy. Szczególnie, jeżeli chce się zrobić dobre wrażenie na kliencie.
[doptg id=”2″]
Podsumowanie
Bagels & Friends to do tej pory numer 1 na naszej liście miejsc, gdzie można zjeść późne i pyszne śniadanie „na mieście”, które jednocześnie nie jest nudne i standardowe. Miejsce o bardzo ciepłym, przytulnym klimacie z bardzo dobrą obsługą. Jeśli mamy ochotę na coś pewnego – odwiedzamy z niemalejącą przyjemnością.
Szukamy innych takich miejsc, więc jeśli możecie polecić śniadania w jakiejś poznańskiej lokalizacji, najlepiej podawane nie tylko z samego rana, to podzielcie się namiarami w komentarzach!