ZANTE PARK RESORT & SPA – ODPOCZYNEK ALL INCLUSIVE

Patryk
Patryk 9 Min Read

Nigdy w życiu nie byliśmy zarówno ja, jak i Iza, na wakacjach All Inclusive. Razem też robiliśmy raczej wypady 3-4 dniowe typu City Break. Natomiast w tym roku, z uwagi na pandemię, przebywaliśmy głównie w domu. Gdy jednak nasi przyjaciele, na których weselu byliśmy zaledwie kilka dni wcześniej, wysłali nam linka do niezmiernie atrakcyjnej oferty last minute do Zante Park Resort & SPA, którą wybrali w ramach swojej podróży poślubnej, decyzja o dołączeniu do nich trwała zaledwie kilka minut. Czy ten pięciogwiazdkowy hotel na greckiej wyspie Zakynthos przeszedł nasz test jakości?

Lokalizacja Zante Park Resort & SPA

Swoją nazwę „Zante” hotel ma od skrótu, jakim autochtoni mówią o Zakynthos. Położony jest w miejscowości Laganas, którą można uznać za zakyntowski odpowiednik Mielna. Jest ona położona zaledwie 10 minut autokarem od lotniska i ok. 7 km od miasta Zakynthos. Jest w niej mnóstwo restauracji, od greckich tawern, aż po McDonalda oraz masa klubów różnej maści. Na szczęście hotel jest położony w bezpiecznej odległości od tych ostatnich, dzięki czemu nawet w szczycie regularnego sezonu nie powinno być problemu z hałasem w okolicy.

Kompleks znajduje się niecałe 500 m od bardzo ładnej piaszczystej plaży, która ma dobrą infrastrukturę. Dostępne są płatne leżaki, parasole oraz ogólnodostępne prysznice.

Po drugiej stronie ulicy są dwa sklepy, które mają zarówno artykuły spożywcze, jak i plażowe oraz pamiątki turystyczne. Naprzeciwko hotelu jest też bardzo dobra grecka tawerna, z której skorzystaliśmy w ramach północnej przekąski 😉.

Pokoje Zante Park Resort & SPA

Podobnie jak cały hotel, pokoje są wykonane raczej w stylu nowoczesnym, co preferujemy. Te standardowe w ramach oferty biura podróży są czyste i zadbane, chociaż niespecjalnie duże – mają ok. 21m2 oraz mały balkonik. Dlatego dla osób ceniących sobie nieco więcej przestrzeni życiowej oraz prywatności, polecamy jednak upgrade pokoju. My byliśmy w suicie z prywatnym tarasem, przylegającym do osobnego basenu, wspólnego dla pięciu tego typu pokoi. Było to idealne miejsce na wieczorne posiedzenie z przyjaciółmi przy whisky i cygarze 😊.

Suita składa się z pokoju przechodniego, dużej łazienki oraz sypialni o powierzchni całego pokoju standardowego, włącznie przedpokojem i łazienką. W łazience znajdowały ręczniki oraz podstawowe kosmetyki, a także suszarka do włosów. W pokoju dodatkowo ręczniki plażowe, szlafroki oraz spora ilość szaf, w których mogliśmy się rozpakować. A także lodówka i sejf. Są one sprzątane zwyczajowo co trzy dni, jednak personel pojawia się również na żądanie. W pokoju nie ma żelazka – niemniej bez problemu można zgłosić zapotrzebowanie i żelazko jest przynoszone i odnoszone przez obsługę wraz z deską do prasowania. Podobnie jest ze szklankami.

Jedzenie Zante Park Resort & SPA

Czytając niektóre recenzje hotelu na stronie biura podróży miałem pewne obawy odnośnie tego elementu wyjazdu. Okazało się jednak, że były one zupełnie niepotrzebne. Jedzenie było bardzo smaczne i zróżnicowane. Na każdy posiłek było do wyboru ponad 20 różnych dań. Można było zasmakować zarówno greckich specjałów, jak i kuchni europejskiej (np. bardzo dobra carbonara, o co trudno w polskich restauracjach). Nie zabrakło także akcentów bardziej znanych na polskich stołach jak np. kalafior lub puree ziemniaczane. I te pomidory! W życiu tak dobrych nie jedliśmy! Idealny akompaniament do oryginalnej greckiej fety, lokalnych oliwek i oliwy z nich tłoczonych 😊.

Z uwagi na pandemię jedzenie w formie bufetowej było wydawane przez personel hotelu. Generalnie uważam, że jest to o wiele sprawniejsze rozwiązanie niż samoobsługa.Datego też, organizując zawodowo różne eventy, też optuję za takim rozwiązaniem, zamawiając catering.

Drinki były zaskakująco smaczne jak na alkohole, na których bazowały. Proporcje dodatków w postaci soków i syropów były bardzo dobrze przemyślane. Moim ulubionym była wariacja na temat pina colady, której zamawialiśmy zdecydowanie najwięcej. Za dopłatą można było zamówić drinka na bazie takich marek jak Jack Daniels lub Bacardi. Zatem koneserom dobrego alkoholu proponuję wyposażyć się we własną butelkę lub dwie. Szkło do pokoju jest na życzenie dostarczane regularnie 😉.

Infrastruktura Zante Park Resort & SPA

Hotel składa się z trzech niezależnych od siebie budynków. Budynek główny gdzie jest recepcja, budynek restauracyjny oraz główny bar z zadaszonym tarasem. Mieści się tam także część SPA, jednakże z uwagi na pandemię była ona zamknięta. Następnie mamy budynek mieszczący restaurację oraz salę konferencyjną. Całość zamyka budynek z pokojami o podwyższonym standardzie, który jest de facto po drugiej stronie ulicy.

Pomiędzy budynkami znajduje się swego rodzaju dziedziniec, który mieści 2 baseny, jacuzzi, pool bar i dużo zieleni z przestrzenią na leżaki i parasole. Bardzo fajne miejsce na posiedzenie z dobrą książką i drinkiem w cieniu palmy 😊.

Hotel udziela dostępu do wi-fi, choć nie zawsze działa ono idealnie.  Mimo, że mieliśmy w naszym pokoju osobny router, to często w ogóle nie mogliśmy się połączyć z Internetem w godzinach szczytu, np. po kolacji.  A jak już to uzyskiwaliśmy prędkości rzędu 1,5 Mbita, co nie jest rozwiązaniem dla nas akceptowalnym w 2020 roku w tej klasie hotelu. Pewnie nie jest to dla większości osób problem, ale jeżeli korzystacie z Internetu w celach rozrywkowych, to zalecam wykupić spory pakiet danych w roamingu. Ja zużyłem przez 7 dni jakieś 12 GB, z czego 25% to była godzinka na YouTube…

Obsługa Zante Park Resort & SPA

Uprzejmość i zaangażowanie pracowników hotelu jest zgodne z ilością jego gwiazdek. Ciągle uśmiechnięci (co widać mimo wszechobecnych maseczek – tutaj panował niespotykany w Polsce rygor) i pomocni niezależnie od sprawy, z którą się zwracasz. Praktycznie każdy komunikował się w języku angielskim, a niektórzy także łamaną polszczyzną 😉.

Wakacje w czasach pandemii

Było trochę dodatkowej „papierkowej roboty”. Musieliśmy wypełnić specjalny formularz online, przygotowywany przez administrację Grecji oraz papierowy formularz w samolocie podczas powrotu z Polski. Dodatkowo na lotniskach sprawdzano bezdotykowo naszą temperaturę. No oczywiście maseczki poza hotelem. Tyle w zakresie komplikacji wyjazdu zaplanowanego 48 godzin przez wylotem.

Brak tłumów na lotnisku, na ulicach, na plażach oraz atrakcjach turystycznych. Przewodnik podczas wykupionej przez nas wycieczki twierdził, że w tym roku zamiast ponad miliona turystów na wyspę przybyło ich ok. trzysta tysięcy. To ogromna różnica, która była odczuwalna.

Nie bez znaczenia jest tutaj też fakt, że wylecieliśmy na przełomie września i października, czyli już praktycznie po sezonie. Niemniej jednak pogoda była idealna- 24-27oCi jeden dzień z lekkimi opadami. Są to o wiele bardziej komfortowe warunki niż 35oC w cieniu, które mamy na wyspie na przełomie lipca i sierpnia.

Te dwa czynniki spowodowały, że zarówno na lotnisku, jak i w hotelu mieliśmy styczność w większości z tymi samymi ludźmi, którzy w większości zwracali uwagę na dystans społeczny. Czyli de facto, wychodząc na zakupy do hipermarketu, mamy co najmniej te same szanse na złapanie koronawirusa, co na takich wakacjach na Zakynthos.

Dodam, że od publikacji tego tekstu minęło już 14 dni i wraz z przyjaciółmi nie mamy żadnych objawów infekcji, więc tym bardziej jesteśmy dobrej myśli 😊.

Podsumowanie

Zante Park Resort & SPA to bardzo dobry wybór dla osób, które chcą poznać Zakynthos. Ma on świetną lokalizację. Znajduje się zaledwie 10 minut autobusem od lotniska, 5 minut spacerem od głównej ulicy Laganas i 2 minuty od piaszczystej plaży z pięknymi widokami. Położony jest on w bezpiecznej odległości od licznych klubów, dzięki czemu można w nim po prostu odpocząć. Dużo przestrzeni, dobre jedzenie oraz wyjątkowo miła obsługa powoduje, że wrażenia z naszego pierwszego w życiu all inclusive są znacznie lepsze, niż się spodziewaliśmy po tego typu wyjazdach.

Sprawdź ofertę hotelu Zante Part Resort & SPA na stronie hotelu.

Share This Article
By Patryk
Zawodowo od 2006 roku prowadzę firmę konsultingową, w ramach której doradzam różnym podmiotom w zakresie PRu, marketingu oraz innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Ale, że nie samą komercją człowiek nie żyje… działam także w III sektorze, gdzie z różnymi partnerami budujemy nowoczesną polską wieś. Prywatnie interesuję się designem, projektując różne formy, użytkowe na własny użytek. Jestem zadeklarowanym gadżeciarzem, koneserem dobrego alkoholu i cygar oraz aktywnie zgłębiam „my usless knowledge” z dziedziny fantastyki – z dużym naciskiem na Ciemną Stronę Mocy. Na co dzień piszę analizy, raporty i oferty, dlatego też postanowiłem też poświęcić się nieco lżejszej literaturze, do której wraz z moją żoną, Izą serdecznie zapraszamy! :-)
1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *