Organizacja kuchni – od czego zacząć?

Patryk
Patryk 13 Min. ciekawej lektury

Planujesz nową kuchnię? A może chcesz po prostu podnieść komfort użytkowania już istniejącej? Dobra organizacja kuchni pozwoli Tobie pracować w niej wydajniej oraz przyjemniej. Dlatego niezależnie od tego czy gotujesz codziennie czy też od święta zachęcam Ciebie do lektury, która może zainspiruje Ciebie do lekkich zmian lub nawet rewolucji w Twojej kuchni! 

Od czego zacząć organizację kuchni?

w 2017 roku zmienialiśmy kuchnię. Aby ją dobrze zaprojektować zrobiliśmy analizę naszych potrzeb. Zaczęła się ona od inwentaryzacji każdego przedmiotu znajdującego się w tym pomieszczeniu.

Tego efektem, oprócz bardzo ergonomicznego projektu kuchni, było pozbycie się wielu (bo do zapełnienia po brzegi 240 litrowego worka) niepotrzebnych rzeczy, które niekiedy zalegały wręcz latami nieużywane w szufladzie. Idea pozbywania się niepotrzebnych przedmiotów, łączy się z popularnym ostatnio nurtem minimalizmu. Jak się jednak dalej okaże, to tylko początek. Przedstawiamy moją   metodologię działania, którą ułożyłem m.in. na podstawie mojej wiedzy wyniesionej ze studiów z zakresu design managementu.

Zastanów się jak korzystasz z kuchni

Niezależnie od tego, czy szykujesz się do remontu, czy tylko jej optymalizacji, dobra organizacja w kuchni to przede wszystkim zastanowienie się, kto i w jaki sposób korzysta z tego pomieszczenia. Kto gotuje w domu? Czy robi to samodzielnie czy z innymi domownikami? W którym miejscu w kuchni są wykonywane poszczególne czynności?

Dobrze zrobić taką analizę razem ze wszystkimi domownikami, aby zweryfikować swoje założenia oraz by żadna czynność odbywająca się w kuchni nam nie umknęła. Poza tym dobrze, by każdy domownik mógł się wypowiedzieć na temat tego, co się będzie działo zazwyczaj we wspólnej kuchennej przestrzeni.

 

Warto to sobie rozrysować, a najlepiej jakby domownik zrobił swoją własną mapę kuchni.

PRZYKŁAD

Nasza kuchnia jest zaprojektowana w literę U. Nie mamy jednak klasycznych szafek – przede wszystkim, że głównie gotuję ja, przez co główny blat roboczy jest wyższy od pozostałych. Mam 189 cm wzrostu i mój blat roboczy jest na wysokości 110 cm. Dlaczego tak? Bo zgodnie z zasadą blat powinien być na wysokości zgiętego pod kątek 90 stopni łokcia minus 10-15 cm. 

W szufladach pod blatem (pod blatem powinny być tylko i wyłącznie szuflady ! Tutaj napisałem dlaczego) oraz w szafkach nad nim są natomiast przybory, z których korzystam w danym miejscu. 

W wielu kuchniach widzimy np., że noże są w zupełnie innym miejscu niż blat, na którym kroi się produkty. Dlaczego? bo przecież są w tej samej szufladzie sią inne sztućce. A te z kolei powinny być najbliżej stołu, jeżeli jest on w jadalni lub wyjścia do kuchni. Może się okazać też np., że dania obiadowe robi się w Twojej kuchni w innym miejscu niż śniadanie. A może u Ciebie w kuchni się nie piecze ciast tylko kupuje w cukierni, a masz 15 blach po babci? 😉

Pozbądź się rzeczy niepotrzebnych

Mając już świadomość, jak kuchnię używasz możemy przejść do kolejnego etapu, jakim jest eliminacja rzeczy niepotrzebnych. W końcu organizacja kuchni będzie łatwiejsza, jeżeli będziemy mieli mniej elementów do poukładania.  Aby tego dokonać wynieś wszystkie przedmioty z kuchni oprócz mebli i dużego AGD, czyli począwszy od wykałaczek po mikrofalę. Lodówkę, kuchenkę, szafki, stół, krzesła itp. zostawiamy.  Następnie pogrupuj przedmioty zgodnie z ich przeznaczeniem. Np. gotowanie, przyrządzanie, jedzenie itp. Grupy te powinny odpowiadać zrachowaniom występującym w Twojej kuchni. Np. grupa gotowanie, grupa kanapki, grupa zmywanie itd. Osobno powinny być ułożone artykuły spożywcze. Układając je sprawdź zawsze ich datę ważności. Jestem przekonany, że znajdziesz tam niejedną przeterminowaną rzecz (pewnie nawet i taka przeterminowana więcej niż rok się znajdzie). 

Patrząc na KAŻDY przedmiot, zadaj sobie serię pytań, które przedstawiam poniżej. Odpowiedzi na nie pozwolą określić, czy dana rzecz jest naprawdę potrzebna w Twojej kuchni.

  1. Kiedy to było ostatni raz użyte?

Ja w tym procesie byłem dość rygorystyczny. Jeżeli jakiś przedmiot nie był używany przez ok. roku, to znaczy, że nie jest potrzebny. Oczywiście można do tego podejść nieco bardziej liberalnie i wydłużyć tę wartość graniczną, ale proponuję nie przesadzać.

No i umówmy się – jeżeli podczas tej inwentaryzacji jakiś przedmiot zaskoczy Cię swoją obecnością w Twojej kuchni, to prawdopodobieństwo, że nagle zaczniesz z niego korzystać jest dość niskie.

Dodam, że hipotezę tę sprawdziłem na kilku przedmiotach, zapisując sobie wręcz datę używania w kalendarzu (elektronicznym), by wrócić do sprawdzenia, czy z nich korzystano po 3 miesiącach. Jeżeli przez kolejny kwartał nikt w kuchni nie sięgnął po daną, na nowo odkrytą rzecz, to można przedmiot ten z czystym sumieniem uznać za niepotrzebny. Proponuję tę metodę używać tylko w kwestiach spornych, a nie jako regułę do każdego przedmiotu?

PRZYKŁAD

Znalazłem w tyle szuflady całkiem ładny siekacz do świeżych ziół. Do ich krojenia używam noża, a przy większych ilościach końcówki szatkującej do blendera. Próbując sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz miałem to narzędzie w ręku stwierdziłem, że minęło kilka lat.

Gdy robiłem przed remontem optymalizację kuchni, siekacz trafił do szuflady z rzadko używanymi rzeczami. I tam też został nieużywany. Konkluzja – rzecz jest niepotrzebna, więc zniknęła.

  1. Czy nie mamy czegoś, co ma lub może mieć podobną funkcję?

Masz 5 desek do krojenia, ale tak naprawdę korzystasz tylko z 2, a pozostałe leżały gdzieś w czeluściach rzadko używanej szafki? Znaczy to, że są niepotrzebne!

PRZYKŁAD

Wraz ze zmiana kuchni zakupiliśmy płytę indukcyjną, co z kolei wiązało się z tym, że trzeba było zmienić większe garnki (wymieniając wcześniej mniejsze zwróciłem uwagę na to, żeby były przystosowane do indukcji, którą chciałem prędzej czy później wprowadzić – warto patrzeć w przyszłość). Tutaj polecam garnki i patelnie De Buyer z odczepianą rączką, co pozwala wszystko schować w jednej szufladzie. 

Jak już jesteśmy przy garnkach, to warto także dodać, że przy analizie sposobu gotowania okazało się, że w domu wystarczą tak naprawdę 3 garnki (mały, średni i duży – czyt. 6 l), więc można było się pozbyć 4 innych. Mi np bardziej potrzebne są różne rozmiary patelni, dlatego ich mam 5.

 
  1. Czy ma to jakąś wartość emocjonalną?

I tutaj spotkałem się z największym oporem domowników. A bo to jest po babci… a bo tamto dostałam od kogoś… Super, ale mój podstawowy argument pozostał niezmienny: czy naprawdę z tego korzystasz? Dobra organizacja kuchni to niestety możliwie mało sentymentów. 🙂

PRZYKŁAD

Mieliśmy w domu 6 pełnych zestawów do herbaty. Talerzyki, filiżanki, spodeczki, dzbanki, cukierniczki. Wszystko, co potrzeba, aby podjąć ponad 40 osób na herbatę czy ciasto (poza stołami i krzesłami – w tym zakresie jesteśmy przygotowani tylko na nasze ok. dwudziestoosobowe wigilie rodzinne). Oczywiście każdy zestaw miał swoją historię i był bardzo… ważny. Ale czy potrzebny?

W wyniku wielodniowych negocjacji postanowiliśmy 3 zestawy wydać rodzinie (jak jest w rodzinie, to nie jest to do końca rozstanie), natomiast 2 zabrane zostały poza kuchnię, czyli do szafy w piwnicy, gdzie cała świąteczna zastawa (patrz akapit: Zastanów się, jak korzystasz z kuchni). W kuchni natomiast jest 1 zestaw na 6 osób, co w zupełności wystarczy.

Pewnym kompromisem jest np. wydzielenie pewnej przestrzeni, gdzie zgromadzone są przedmioty o wartości sentymentalnej. Wtedy się ich nie pozbywamy, ale też nie blokują dostępu do przedmiotów, z których korzystamy na co dzień.

  1. Jak często się tego używa?

Są pewne przedmioty, które w kuchni używamy częściej, inne rzadziej. Od tego, jak często będziemy z danej rzeczy korzystać, powinno zależeć jej umiejscowienie. Jeżeli jest to coś, czego używasz np. raz na kilka miesięcy lub raz do roku (np. zestaw do przetworów), to pytanie, czy powinno to się znajdować w kuchni, a nie np. w pudełku w innym pomieszczeniu. A może po prostu w dolnej szufladzie?

PRZYKŁAD

Masz świąteczny zestaw talerzy i sztućców, którego używasz tylko na wigilię? To po co trzymasz go w kuchni, a nie np. w komodzie w salonie, gdzie odbywa się wigilia? A może warto zapakować je do kilku pudeł i wynieść do piwnicy lub na strych obok ozdób na choinkę, co by raz w roku je wynieść, tylko gdy są one naprawdę potrzebne? W naszym przypadku trafiły one do szafy w piwnicy.

Wszystko na swoim miejscu

Teraz, kiedy już wiesz, co pozostało w Twojej kuchni, a czego brakuje, możemy przejść do kolejnego etapu organizacji kuchni, czyli planowania przestrzeni. Warto pamiętać, że w starszych kuchniach szafki można dość łatwo przestawiać względem siebie, więc jeśli w Twojej analizie dojdziesz do wniosku, że pod blatem, gdzie przygotowujesz kanapki, wygodniej byłoby mieć dwie szuflady zamiast jednej, to może warto rozważyć zmianę ustawienia, o ile jest to możliwe.

 

Projektując naszą kuchnię, podszedłem do tematu dość ekstremalnie, ale szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie innego podejścia przed taką wieloletnią i bardzo kosztowną inwestycją. Zacząłem od wyjęcia wszystkiego, co znajdowało się w kuchni, i podzieliłem przedmioty na kategorie użytkowania, takie jak gotowanie, pieczenie, jedzenie itp. Następnie, wysokość i szerokość szafek, a przede wszystkim szuflad (których mamy w kuchni aż 17), ustaliłem, kładąc na kartkach papieru, które reprezentowały wymiary danej szafki, wszystko, co chciałem do niej włożyć, i mierząc także wysokość za pomocą miarki. Tak spędziłem cały dzień. Dzięki temu, po zakończeniu prac stolarskich, nie musiałem się zastanawiać, gdzie co włożę, ponieważ wszystko było precyzyjnie zaplanowane dzięki wyżej wymienionym krokom. Zapełnienie szafek zajęło mi wtedy zaledwie pół godziny. I wtedy kuchnia jest rzeczywiście przygotowana na Twoje realne i codzienne potrzeby.

Mam jeszcze kilka, wydawałoby się oczywistych porad, które sprawią, że organizacja kuchni u Ciebie w domu będzie dużo lepsza:

  1. Garnki, szpatułki i inne tego rodzaju przybory powinny być obok kuchenki/płyty.
  2. Blachy do pieczenia umieść obok blatu, gdzie szykujesz ciasto (bardziej niż koło piekarnika, co nie zawsze jest tym samym miejscem).
  3. Noże do przygotowywania jedzenia mają inne przeznaczenie niż sztućce do jedzenia, więc nie musza być koniecznie razem. Zadaj sobie pytanie, gdzie przygotowujesz jedzenie, a gdzie je spożywasz
  4. Pamiętaj! To, że np. sztućce zawsze były w szufladzie 1, nie znaczy, że to było dobre miejsce i muszą tam zostać na zawsze! Kwestionuj wszystko i zadaj sobie pytanie, czy to jest dla Ciebie (i pozostałych domowników) naprawdę wygodne.
  5. Z moich obserwacji wynika, że w bardzo wielu gospodarstwach domowych zapomina się o fakcie, iż w lodówkach zazwyczaj można przestawiać kierunek otwierania drzwi. Zatem jeżeli lodówka stoi np. przy oknie, to drzwi otwierając się powinny zasłaniać okno, a nie kuchnię. Zwróć uwagę, w którą stronę otwiera się Twoja lodówka. Na kuchnię, czy na ścianę?

Powyższa metodologia na pewno sprawi, że organizacja kuchni stanie się dla Ciebie łatwiejsza. Jeżeli masz jakieś pytania do jej wdrożenia, to napisz do nas na Facebooku. Chętnie odpowiemy na Twoje pytania. Powodzenia!

Sprawdź też artykuł gadżetach, które pomogą Tobie w organizacji kuchni! Znajdziesz go TUTAJ.

Udostępnij ten artykuł
Autor: Patryk
Zawodowo od 2006 roku prowadzę firmę konsultingową, w ramach której doradzam różnym podmiotom w zakresie PRu, marketingu oraz innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Ale, że nie samą komercją człowiek nie żyje… działam także w III sektorze, gdzie z różnymi partnerami budujemy nowoczesną polską wieś. Prywatnie interesuję się designem, projektując różne formy użytkowe na własny użytek. Jestem zadeklarowanym gadżeciarzem, koneserem dobrego alkoholu i cygar oraz aktywnie zgłębiam „my useless knowledge” z dziedziny fantastyki – z dużym naciskiem na Ciemną Stronę Mocy. Na co dzień piszę analizy, raporty i oferty, dlatego też postanowiłem poświęcić się nieco lżejszej literaturze, do której wraz z moją żoną, Izą serdecznie zapraszamy! :-)
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *