zlew kuchenny i jego otoczenie

zlew kuchenny i jego otoczenie

Zlew i jego otoczenie jest jedną z najbardziej newralgicznych przestrzeni w kuchni. To właśnie tam myjemy ręce, produkty spożywcze czy też naczynia. Poniżej dowiesz się, jak poukładać tę przestrzeń, by jak najefektywniej się z niej korzystało! Czyli wszystko o zlewie kuchennym i jego otoczeniu!

Jaki rozmiar zlewu kuchennego wybrać

W pierwszej kolejności należy sobie odpowiedzieć na pytanie, ile mamy przestrzeni w kuchni na zlew. Jeżeli kuchnia jest mała (czyli według mnie poniżej 10 m2), może wystarczyć przestrzeni zaledwie na zlew 1 lub 1,5 komorowy. Natomiast jeżeli tej przestrzeni się trochę znajdzie lub nie mamy w domu zmywarki, to Twój wybór powinien paść na zlew kuchenny 2-komorowy.

Nawet jeżeli masz w domu zmywarkę (co uważam, za niezbędne wyposażenie w każdej kuchni) zlew kuchenny 2-komorowy jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Zacznijmy od tego, że niestety nie wszystko można myć w zmywarce. Jeżeli masz dobre noże w domu lub podobnie jak ja nie uznajesz innych desek niż drewniane, to są to rzeczy, które się ze zmywarkami nie lubią, zatem trzeba je myć ręcznie. A brudne naczynia potrafią się w zlewie zbierać nawet jeżeli masz zmywarkę (np. gdy już coś w niej myjemy). Gdy nie mamy tego cudownego rozwiązania techniki, to 2 komory w zlewie są wręcz niezbędne, jeżeli nie chcemy zagracać blatu brudnymi naczyniami. Jest to też wyjątkowo ważne, gdy w domu jest przynajmniej jeden kot, dla którego blat kuchenny jest naturalnym ciągiem komunikacyjnym. Zatem chowając brudne naczynia (przede wszystkim szkło) do zlewu, zwiększamy nie tylko estetykę kuchni, ale także bezpieczeństwo naczyń.

DSC06746 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Ponadto, mając dwie komory do wyboru, możemy w jednej składować brudne naczynia przed ich umyciem, a w drugiej np. umyć warzywa. Nie wiem jak Ty, ale ja podczas gotowania składuję wszystkie brudne przyrządy właśnie w zlewie, by nie zabierać sobie przestrzeni blatu do pracy. Dopiero po posiłku, lub gdy jedzenie się piecze lub gotuje, układam to, co można do zmywarki (też bawisz się w zmywarkowego Tetrisa?), a to czego nie można, myję ręcznie. Zatem jeżeli miałbym tylko jedną komorę nie mógłbym np. umyć sałaty, chyba że robiłbym to w łazience… Podobny problem występowałby w przypadku np. odlewania makaronu.

Zlew kuchenny z granitu

Patrząc na zlew pod kątem materiału, dominuje w sklepach kilka rodzajów. Mamy zlewy ceramiczne, kamienne oraz stalowe. Zlewy ceramiczne nawiązują wizualnie do umywalek, które spotykamy w łazienkach. I tutaj również dominuje kolor biały, który może ciekawie się komponować z lakierowanymi frontami (szczególnie białymi) lub stać się wizualną dominantą w ciemniejszych kuchniach, takich jak nasza. Inna kolorystyka jest rzadziej spotykana i zazwyczaj podnosi na starcie już niemałą cenę.

Przez wiele lat standardem w polskich domach były, Tobie na pewno dobrze znane, zlewy stalowe. Te jednak już jakiś czas temu straciły swoją pozycję lidera na rzecz zlewów kuchennych z “kamienia”. Te, potocznie zwane zlewami granitowymi, skonstruowane są z kompozytów składających się zazwyczaj z kwarcu oraz żywicy epoksydowej. Trzeba jednak mieć świadomość, że kompozyt kompozytowi jest nierówny, dlatego też warto przyjrzeć się, co na ten temat pisze producent. W przypadku marki Franke jest to materiał o marketingowej nazwie Tectonite, który według producenta eliminuje największe mankamenty „granitowych” zlewów, czyli nieodporność na zabarwienia i promieniowanie UV oraz duża waga. Dlatego też wybraliśmy zlew Franke Sirus.

DSC06582 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Po 2 latach jest on rzeczywiście czarny, nie ma żadnych permanentnych plam. Także jego waga zaledwie 10 kg była zaskakująco niska w porównaniu do prawdziwie granitowego blatu o rozmiarach 60×120 cm, którego w dwie osoby przenosi się z niemałym trudem. Ponadto zlew ten jest przystępny cenowo i cechuje się ciekawym wzornictwem. Proste kąty i symetryczna kompozycja dają poczucie minimalizmu, który dla mnie jest bardzo ważny w przestrzeni.

Mimo, że w tym przedziale cenowym można znaleźć kilka wizualnie analogicznych modeli innych producentów, trzeba przyznać, że przyglądając się ich wyrobom z bliska, widać jednak wyższość Franke. Warto wspomnieć, że marka ta ma ponad 100-letni, szwajcarski rodowód…

Bateria kuchenna

Podobnie jak w przypadku baterii łazienkowych, mamy na rynku ogromny przekrój wzorów i funkcji, o czym można by popełnić osobny artykuł. Tutaj skupimy się jednak na pewnych polecanych przez nas funkcjonalnościach, które można znaleźć w wybranej przez nas baterii Hansgrohe Focus.

Stawiając na minimalizm chcieliśmy, by bateria była stojąca, czyli wychodziła ze zlewu. Biorąc pod uwagę, ile zróżnicowanych czynności robimy w zlewie wylewka powinna się kończyć znacznie wyżej niż w przypadku baterii łazienkowej. Tutaj forma Focus’a spełnia ten wymóg, bardzo ładnie ciągnąc linię rury do góry, by w pewnym momencie po łuku zwrócić ją w dół ku zlewowi. Daje to tym samym odpowiednią ilość miejsca do mycia naczyń, warzyw, rąk czy też nalewania wody.

Następnym elementem była wyjmowana wylewka. Uważam, że jest to element obowiązkowy w każdej kuchni! Daje to znacznie więcej wolności, jeżeli chcemy np. nalać wodę do garnka lub konewki. Stawiamy naczynie tam, gdzie nam wygodnie i stabilnie, następnie kierujemy strumień wody wężem precyzyjnie tam, gdzie chcemy. Koniec z gimnastyką wewnątrz-zlewową!

DSC06741 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Powiązana z powyższą jest funkcja, którą można nazwać prysznicem. Gdy w naszej baterii naciśniesz przycisk na wyciąganej części wylewki, jednolity strumień wody zostaje rozczłonkowany, przez co łatwiej jest np. umyć owoce czy też zmyć brud z naczyń. Hansgrohe zaprojektował to w taki sposób, że strumień wody w ustawieniu prysznicowym jest nieregularny, co dodatkowo ułatwia usuwanie większych resztek jedzenia z talerza, których nie chcielibyśmy później ręcznie wyjmować ze zmywarki.

DSC06677 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Dodam, że w poprzedniej, wymienionej po 20 latach kuchni, robiłem eksperymenty ze stricte marketowymi markami, za 1/3 ceny Grohe, które teoretycznie miały analogiczne funkcje. Niestety po roku ich trwałość pozostawiała wiele do życzenia. Dlatego też nie raz taki produkt wymieniliśmy, a ostatecznie oddaliśmy. Na niektórych rzeczach naprawdę nie opłaca się oszczędzać… Szczególnie jeżeli są to sprzęty na lata, które mają kontakt z wodą…

Ręczne mycie naczyń

Umówmy się, dla nas mycie naczyń = zmywarka. Mycie naczyń ręcznie w zlewie zdarza się nam bardzo rzadko. Są to takie rzeczy jak np. duża patelnia teflonowa, która w zmywarce zajmie dużo miejsca, a jej mycie (z uwagi właśnie na teflon) zajmie 30 sekund czy też przedmioty, które nie są przystosowane do mycia w zmywarce. Wtedy oprócz dobrego płynu do mycia naczyń potrzebujemy coś czym te naczynia będziemy czyścić.

Szkoły w tym zakresie są różne. My używamy przede wszystkim gąbki i to bardzo konkretnej Vieleda Active Pur. Dlaczego właśnie tej? Jesteśmy dość stronniczy do samej marki, której mamy mopy, zmiotki oraz inne produkty od utrzymania czystości i są to produkty często innowacyjne i bardzo dobrej jakości. Dlatego wybierając gąbkę do mycia naczyń, przeglądałem przede wszystkim produkty tej firmy. Oprócz ciekawego wzornictwa, gąbka jest przystosowana do teflonu, który jest u nas obecny na wszystkich patelniach i większości garnków. Specjalna powłoka poliuretanowa pozwala szorować takie powierzchnie (co jest wymagane, gdy zostawimy resztki jedzenia za długo bez mycia) bez ich uszkodzenia.

DSC06606 - zlew kuchenny i jego otoczenie

W internetach toczona jest dyskusja na temat higieniczności tego popularnego narzędzia kuchennego, jakim jest gąbka do mycia naczyń. Otóż niestety okazuje się, że taka gąbka po jakimś czasie staje się siedliskiem bakterii i w pewnym momencie, mimo wizualnego umycia naczynia, potrafi ona je zabrudzić w sposób niewidoczny dla ludzkiego oka. Dlatego u nas w domu wprowadziłem cykl życia gąbki. Tydzień po rozpoczęciu korzystania z gąbki ląduje ona w zmywarce, natomiast tydzień później trafia ona do kosza na śmieci.

Dopiero 2 lata temu odkryłem jak bardzo przydatna przy myciu naczyń jest dedykowana do tego szczotka! Gdy mamy bardzo tłustą patelnię po smażeniu, czy też deskę po krojeniu i przyprawianiu mięsa, szorowanie tego gąbką nie jest zbyt przyjemne i czasem mamy o takim procederze ochotę od razu wyrzucić ją do kosza. I tutaj przychodzi na ratunek szczotka. Nakładamy na nią trochę płynu do mycia naczyń i szorujemy. Dodatkowo dzięki temu, że szczotki zazwyczaj mają długie rączki możemy niektóre naczynia czy garnki umyć praktycznie nie mocząc rąk.

DSC06664 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Tutaj polecam szczotkę Joseph Joseph Edge, która jest świetnie wyprofilowana i posiada specjalny uchwyt, pozwalający niejako powiesić szczotkę na krawędzi zlewu. Niestety funkcjonalność ta wymaga, by zarówno szczotka, jak i zlew były w tych miejscach suche, inaczej szczotka zjeżdża. Natomiast występuje ona także w zestawie ze stojakiem, z którego my jednak nie korzystamy.

DSC06553 - zlew kuchenny i jego otoczenie
Kolejnym późnym odkryciem związanym bardzo mocno z myciem naczyń było sitko w odpływie zlewu. Franke skonstruował to je w taki sposób, że służy ono jednocześnie jako zintegrowany korek zatykający zlew. Jest to bardzo funkcjonalne i estetyczne zarazem.
DSC06587 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Elektryczny dozownik na mydło i płyn

Jeżeli znasz już nasz tekst o marce Simplehuman to wiesz, że od lat w naszym domu królują dozowniki tej firmy. Zarówno w łazience jak i w kuchni jest to gadżet, do którego człowiek błyskawicznie się przyzwyczaja. Gwarantuję, że już miesiąc po wprowadzeniu takiego rozwiązania do domu będziesz się wszędzie łapać na tym, że czekasz aż mydło samo poleci.

DSC06528 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Model, którego używamy w kuchni jest dostępny w zestawie z bardzo wygodnym stojakiem na gąbkę, który znacznie poprawia estetykę całego zlewu, bo gąbka ma swoje stałe miejsce i jest częściowo schowana. Należy jednak pamiętać o tym, że jeżeli odstawiamy tam niewyciśniętą gąbkę, to będzie się zbierać tam woda, co będzie niehigieniczne. Dlatego też należy ten pojemnik opróżniać i regularnie myć.

DSC06541 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Z uwagi na to, że urządzenia są zasilane na baterie, postanowiliśmy jakiś czas temu zainwestować w akumulatorki i ładowarkę. Inwestycja zwraca się po niespełna roku.

Simplehuman proponuje swoje mydła i płyny do zmywania, które mają bardzo ciekawe nuty zapachowe i dobrze spełniają swoje zadanie, ale do najtańszych nie należą. Zwykłe płyny i mydła w płynie także współpracują bezbłędnie z dozownikami. Dozowniki pozwalają także kupować takie płyny w opakowaniach uzupełniających, przez co zapłacimy nieco mniej na mililitrze, nie pokrywając kosztów opakowania z pompką i jesteśmy trochę bardziej eko 😉.

Jak czyścić granitowy zlew kuchenny

Wbrew pewnym obawom muszę przyznać, że nawet czarny zlew granitowy jest znacznie łatwiej utrzymać w czystości niż zlew ze stali nierdzewnej, na którym było widać każdy zaciek. Na pewno wpływ ma na to też fakt, że wraz z remontem kotłowni postanowiliśmy zainwestować w stację uzdatniania wody, która powoduje, że woda z kranu ma znacznie mniej kamienia (co możemy sami regulować). To z kolei redukuje osad nie tylko w rurach, pralce, zmywarce, ale także pod prysznicem oraz w zlewie.

Czyszczenie zlewu jakiegokolwiek to jednak nie tylko usuwanie kamienia. Pojawiają się tam także pozostałości z jedzenia z brudnych naczyń, ziemia z mytych warzyw, tłuszcz ze słoików itp. I tutaj na ratunek przy codziennej pielęgnacji zlewu granitowego przychodzi magiczny wręcz wynalazek jakim jest ścierka marki E-cloth, dedykowana właśnie do czyszczenia powierzchni granitowych. Co jest w niej magicznego? To, że zgodnie z zaleceniami producenta wystarczy ją zmoczyć pod ciepłą wodą i tak zmyjemy każdy brud z powierzchni, do której dana ścierka jest dedykowana. Ja korzystam z niej z powodzeniem do zlewu oraz granitowego blatu roboczego, a ścierka do wycierania naczyń jest po prostu idealna! Szybko, łatwo i bez chemii! Trzeba oczywiście ścierkę dobrze wypłukać po użyciu i raz w tygodniu wyprać. Zalewanie zarówno zlewu jak i ścierki co 2 dni wrzątkiem też jest dobrym sposobem dodatkowej dezynfencji.

DSC06748 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Problemem, który czasem się pojawiał mimo zmiękczacza wody były szare plamy. Po testowaniu kilku „profesjonalnych” specyfików zostaliśmy przy… oleju słonecznikowym. To naprawdę działa! Raz w tygodniu trzeba po prostu natrzeć cały zlew, zostawić na kilka godzin, a następnie zebrać olej gąbką do mycia naczyń.

Segregacja śmieci w kuchni

Dlaczego piszę o śmieciach w artykule o zlewie? Otóż z naszych osobistych obserwacji wynika, że większość gospodarstw domowych (nie tylko w Polsce) ma ulokowany kosz na śmieci w kuchni właśnie pod zlewem. Dlatego też wybór zlewu w kuchni, o czym pisałem na początku, determinuje rozmiar szafki pod zlewem. To z kolei ma znaczenie, jaką będziemy mieli przestrzeń na zaplanowanie segregacji śmieci w pomieszczeniu, które jest zdecydowanie najbardziej odpadogennym w całym gospodarstwie domowym.

W naszym przypadku jest to szafka o szerokości 90 cm, która pod zlewem mieści szufladę o tej samej szerokości. Jak w przypadku wszystkich naszych szuflad w kuchni jest ona oparta o system Blum Tandembox Intivo otwierana i zamykana na klik. Ta jednak jest po podwyższonej nośności 65 kg, zamiast standardowych 30 kg.

zlew 1 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Dlaczego należy pod poziomem blatu używać tylko i wyłącznie szuflad, pisałem już w artykule o organizacji kuchni. W skrócie chodzi o ergonomię. W przypadku śmieci pod zlewem nie jest inaczej. Zamiast otwierania szafki i schylania się w celu dostania się do koszy na śmieci wewnątrz, możemy jednym ruchem otworzyć szufladę i wrzucić odpady do odpowiedniego pojemnika.

Z racji tego, że w naszej kuchni jedynie piekarnik i zmywarka (niestety model marki Siemens nie chce się skutecznie zepsuć i od 8 lat chodzi bardzo dobrze :-P) mają uchwyt do otwierania, a reszta kuchni nie ma żadnych uchwytów, tak samo jest i w przypadku szuflady pod zlewem. Wysoki fort wymaga jednak, żeby zamiast naciskania ręką, należy nacisnąć front szafki nogą. To jest to tyle wygodniejsze, że możemy podejść do kosza na śmieci z pełnymi rękami.

zlew 2 - zlew kuchenny i jego otoczenie

Systemów segregacji śmieci do szuflad jest na szczęście bardzo dużo. Niestety, te najlepiej zintegrowane i wizualnie atrakcyjne, producentów takich jak Blum czy Peka, przewidują zazwyczaj bardzo małe pojemniki na śmieci. Dlatego też postawiliśmy na rozwiązanie bardziej uniwersalne i wybraliśmy kosze z linii Ikea Variera. I tak za cenę ok. 80 zł mamy 2 kosze 22 l – jeden na śmieci mieszane i jeden na plastiki, jeden kosz 18 l na papiery oraz 2 małe pojemniki – jeden na tabletki do zmywarki i jeden na akcesoria typu zapasowa gąbka czy też worki na śmieci. Butelek szklanych się u nas w kuchni nie opróżnia tak dużo, by wymagały one osobnego pojemnika (barek mieści się w innym pomieszczeniu). Dookoła koszy jest jeszcze przestrzeń na podręczne środki czystości oraz zmiotkę i szufelkę.

Przy wyborze koszy do szafki pod zlewem trzeba wziąć pod uwagę, ile miejsca zajmują rury idące od zlewu. Gdyby nie one staralibyśmy się pewnie zmieścić do szafki większe pojemniki. Te natomiast są na tyle pojemne, że przy 3-osobowym gospodarstwie domowym bez dzieci zazwyczaj starczą na tydzień. Tylko od czasu do czasu trzeba opróżnić któryś kosz częściej.

Tutaj warto dodać, że kosz Ikei jest bardzo szeroki. Powoduje to, że jest on bardzo wygodny w użytkowaniu, ale trudno znaleźć do niego odpowiednie worki. Polecam tutaj worki Jan Niezbędny z serii Magnum o pojemności 60 l . Oprócz tego, że mają bardzo szeroki otwór są mocne, posiadają taśmę i nie wymagają odrywania jednego od drugiego, co jest dość wygodne.

A gdzie u Ciebie w kuchni umiejscowiony jest kosz na śmieci? Ile komór ma Twój zlew? Widzisz w tekście jakieś rozwiązania, które pomogą Tobie w kuchni? Podziel się w komentarzu!