TP-Link Deco – nowoczesna sieć w domu i w biurze

Patryk
Patryk 25 Min Read

Jak zwiększyć wydajność domowej sieci, aby bezproblemowo móc udostępniać i pobierać dane lub po prostu oglądać filmy na Netflixie w 4K bez buforowania? 😉 Jak odmienić sieć domową przy pomocy najlepszej klasy urządzeń i specjalistów, by cieszyć się doskonałą jakością połączenia? Poniżej przeczytasz o tym, jak rozwiązaliśmy nasze problemy z domowo-firmową siecią i jak można rozwiązać Twoje!

Cyfrowy świat przyśpiesza

Nie wiem, kiedy zaczęła się Twoja przygoda z Internetem w domu, ale moja rozpoczęła się w połowie lat 90-tych. Mym pierwszym oknem na cyfrowy świat był modem 14 400, czyli z zawrotną prędkością 14.4 Kbps (czyli 1,8 kilobajta na sekundę). Łączył się on z numerem Telekomunikacji Polskiej 0-202122, wydając przy tym niezapomniane dźwięki…

Oczywiście taki modem był podłączony kablem szeregowym Null bezpośrednio do komputera, więc nie było specjalnie mowy o przekazywaniu Internetu innym komputerom (o ile oczywiście w tamtych czasach było więcej PC-tów w domu).  

Dzisiaj mamy w domu ponad 20 urządzeń podłączonych do sieci i „zasila” je światłowód z symetrycznym łączem o przepustowości 1 Gbps (czyli 125 megabajtów na sekundę – jest „zaledwie” 71 428 razy szybszy niż mój pierwszy Internet 25 lat temu). Nagle okazało się, że wąskim gardłem już nie jest sygnał idący do domu tylko to, jak jest on rozprowadzany wewnątrz. Dlatego też postanowiliśmy wraz z firmą TP-Link pokazać Tobie, jak podejść do problemu infrastruktury sieciowej w domu lub małej, czy też średniej firmie, aby nowoczesne technologie ułatwiały Tobie życie, a nie generowały problemy.

Dlaczego właśnie padło na TP-Linka? Korzystamy z produktów tej firmy w naszym domu od wielu lat. Oferują one bardzo dobry stosunek jakości do ceny, a i wzornictwo ich urządzeń było zawsze dość oryginalne. Dlatego też, mając poparty doświadczeniem pozytywny stosunek do marki, postanowiliśmy przyjrzeć się ich rozwiązaniom sieciowym nowej generacji i zaprosić do współpracy przy tym projekcie.

Problemy nowoczesnego gospodarstwa domowego

Mimo, że w domu jeszcze nie mamy specjalnie wdrożonego systemu smart home, to obecnie jest w nim już ponad 20 urządzeń, które są podłączone do sieci. Są to takie oczywiste urządzenia jak telefony, komputery, coraz bardziej popularne sprzęty RTV takie jak telewizor, czy też amplituner kina domowego, ale także urządzenia mniej popularne, jak oczyszczacz powietrza, waga czy też piekarnik.

Oprócz tego, że każde z nich indywidualnie korzysta z Internetu, to w dodatku w dużej większości powinny się skutecznie komunikować między sobą lokalnie (czyli w ramach sieci domowej/biurowej). Daje to już całkiem sporą ilość połączeń, które urządzenie typu router musi obsłużyć – często w trybie ciągłym. I tutaj właśnie zaczyna się problem. Przy tak dużej ilości urządzeń sieciowych, większość urządzeń na rynku nie daje rady zapewnić stabilnej komunikacji pomiędzy nimi. Do tego dochodzą dodatkowe czynniki utrudniające bezproblemową komunikację. Są wśród nich takie przeszkody, jak ilość ścian lub stropów między urządzeniami w domach, czy też w mieszkaniach, niekiedy wręcz zawrotna ilość sieci Wi-Fi sąsiadów.

To są zaledwie te najbardziej oczywiście problemy, ale potrafią skutecznie zakłócić Twoje prywatne połączenie między np. laptopem, a routerem dostarczającym mu dostęp do Internetu poprzez Wi-Fi. I wtedy się zastanawiasz, dlaczego chcąc telefonem włączyć muzykę poprzez Spotify, aplikacja w telefonie raz widzi teoretycznie kompatybilny z nią amplituner w kuchni, a raz nie. Innym kuriozalnym przykładem jest sytuacja, w której mimo, że laptop i telefon są w tej samej sieci, to się nie widzą, i musisz wysłać zdjęcia najpierw do Internetu (chmura lub e-mail), a następnie je pobrać na drugim urządzeniu. Nas to czasami doprowadzało do frustracji. Pytanie, jak sobie z tym radzić? Rozwiązaniem jest przejść na urządzenia sieciowe nowej generacji – typu mesh!

Mesh. czyli z angielskiego siatka. działa dokładnie tak jak się nazywa. Czyli co najmniej 2 urządzenia tworzą siatkę, która wypełnia w niej przestrzeń silnym, uzupełniającym się nawzajem sygnałem. TP-Link nazwał linię swoich urządzeń typu mesh „Deco”. Nie ma się co dziwić, jako że urządzenia te są zaprojektowane z myślą o ich umiejscowieniu w widocznym miejscu. Oczywiście możemy je schować w szafce, ale w zależności od tego z czego jest ona zrobiona i jak głęboko ją wstawiamy, może to ograniczać zasięg Wi-Fi. Poza tym, w ilu szafkach w Twoim domu masz gniazdko z prądem, by doprowadzić zasilanie do routera? 😊

Poszczególne urządzenia Deco komunikują się ze sobą, wspierając się nawzajem. Dodatkowo urządzenia te są na tyle mądre, że potrafią automatycznie przełączyć np. Twój telefon do urządzenia mesh o najsilniejszym sygnale względem miejsca, w którym się aktualnie znajdujesz. Działanie tego płynnego roamingu świetnie obrazują materiały przygotowane przez TP-Linka, które jak sprowadziliśmy pokazują rzeczywiste działanie ich urządzeń.



Wi-Fi typu mesh


Wi-Fi klasyczna

Chciałbym tutaj jednak zaznaczyć, że funkcja ta działa tylko z urządzeniami, które pracują w standardzie Wi-Fi o bardzo przyjaznej nazwie IEEE 802.11k/v/r. Dla przykładu, flagowy telefon Huawei Mate 9 z końca 2016 roku takiej technologii jeszcze nie obsługiwał i łączył się z Deco z innego piętra, nawet jak siedziałem metr od Deco z piętra, na którym się aktualnie znajdowałem. W wyniku tego osiągałem transfery ok. 30 Mbps, zamiast 200 Mbps, które obsługuje ten telefon. Huawei P20 pro z początku 2018 roku, czy też mój laptop Dell 5290 2w1, już z tą technologią radził sobie świetnie, a o naszych Samsungach Galaxy Note 10+ już nie wspomnę. Osiągają one zawrotną prędkość do 500 Mbps (czyli 0,5 Gbps – połowa tego, co zapewnia dobry kablem) bezprzewodowo!

Niestety nie udało mi się znaleźć listy urządzeń pracujących w tej technologii, dlatego warto zapytać o to producenta urządzenia, z którego chcesz w ten sposób korzystać przed zakupem Deco, aby nie mieć przykrej niespodzianki. Głównie będzie to dotyczyć urządzeń mobilnych, z którymi poruszamy się po domu jak np. smartfon, tablet czy też laptop.

Linia TP-Link Deco mieści w sobie kilka różnych produktów. Te z przedrostkiem E, są większymi, bardziej ekonomicznymi urządzeniami, które mają trochę wolniejsze Wi-Fi. W tym przypadkuwtyczka do połączenia kablowego obsługuje maksymalnie 100 Mbps (to będzie ważne później). Następnie mamy urządzenia z przedrostkiem P, które oprócz Wi-Fi mogą się komunikować dodatkowo za pośrednictwem kabli zasilania, co jest bardzo przydatne, gdy mamy grube lub. metalowe (np. w halach) ściany. Zestawienie zamyka najmocniejsza seria M, na którą się zdecydowaliśmy w naszym domu.

Deco są sprzedawane przeważnie w zestawach po 2 lub 3 urządzenia, co ma sens biorąc pod uwagę, że mają one tworzyć siatkę punktów jednocześnie nadających i odbierających sygnał. Urządzenia te można uzupełnić jeszcze Deco M3W, które jest inteligentnym wzmacniaczem sygnału. Nadaje się on idealnie do umiejscowienia w granicznych miejscach domu lub biura. 

To jest flagowy model spośród urządzeń typu mesh TP-Linka, który potrafi sprawnie zarządzać komunikacją do 100 urządzeń jednocześnie (zweryfikowaliśmy „zaledwie” 25% tego potencjału). Oprócz wiodącej obecnie na rynku łączności bezprzewodowej, TP-Link Deco M9 Plus posiada on dwa gniazdka sieciowe obsługujące połączenia do 1 Gbps, pozwalające na bardziej zaawansowane konfiguracje sieci.

W przeciwieństwie do swojego tańszego odpowiednika M5, ma on dodatkowy, 3-ci nadajnik pracujący i obsługuje technologię MU-MIMO, która umożliwia nawiązywanie więcej niż jednego połączenia z danym urządzeniem jednocześnie. Oznacza to, że Deco M9 Plus potrafi podzielić przesyłane informacje na dwa kanały i korzystać z nich jednocześnie, co jeszcze bardziej zwiększa szybkość przekazywania danych oraz przy okazji stabilność i zasięg sygnału.

To co jednak najbardziej wyróżnia Deco M9 Plus, nie tylko na tle innych urządzeń TP-Linka, ale także większości urządzeń sieciowych typu mesh na rynku, to wbudowana centralka smart home w standardzie Wi-Fi, Bluetooth oraz Zigbee. Oznacza to, że jeżeli chcemy używać np. coraz bardziej popularnych smart żarówek Philips Hue lub Osram, to nie musimy do nich już kupować kosztującej ponad 200 zł bazy sterującej, tylko wkręcamy żarówkę i łączymy ją z naszym Deco przez aplikację o tej samej nazwie.

Niestety, póki co nie są wspierane żarówki od Ikei, które podobnie jak Deco działają w systemie Zigbee. Co ciekawe, TP-Link także robi smart żarówki pod nazwą Kasa. Mieliśmy okazję testować z naszym systemem Deco zarówno żarówkę białą, z wbudowanym ściemniaczem, jak i żarówkę RBG. Obie działają bezbłędnie, a w dodatku współpracują z asystentem Google. Póki co jednak asystent współpracuje z „mądrymi” urządzeniami tylko w języku angielskim.

Kolejną cechą charakterystyczną dla Deco M9 Plus jest fakt, że sprzęt ten jest sterowany tylko za pomocą aplikacji na smartfonie. Zatem instrukcja obsługi zawiera jedynie informację o tym, jak pobrać apkę. Nie znajdziemy na urządzeniu żadnego fizycznego guzika, wliczając w to włącznik. Na czubku widnieje jedynie dioda, która pozwoli nam określić, czy urządzenie działa poprawnie (co możemy sprawdzić także w apce). Jak zatem wygląda konfiguracja Deco? Banalnie!

Zacznijmy od topografii naszego domu. Mieszkamy w szeregowcu, który ma 3 kondygnacje po 70m2 każda. Kabel światłowodowy dostarczający Internet wchodzi do domu od przyziemia z ogrodu i trafia do garażu, gdzie zlokalizowane jest centrum dowodzenia naszej sieci. To właśnie stamtąd musimy rozprzestrzenić Internet po całym domu.

Od czego zaczynamy? Oczywiście od wyboru urządzenia Deco dla siebie. Dla większości gospodarstw domowych seria M będzie optymalna. Pytanie czy kupujesz zawsze topowe telefony, laptopy, które będą w stanie skorzystać z dobrodziejstw Deco M9 i masz zamiar rozpocząć przygodę ze smart home. Jeśli nie, to w przeciwnym razie polecamy zestaw 2 lub 3 urządzeń Deco M5.

Niezależnie od tego, jaki zestaw wybierzesz, konfiguracja jest tak samo przyjazna dla użytkownika. Najpierw musisz się zastanowić, gdzie chcesz rozstawić swoje Deco w domu. My mamy dwa urządzenia Deco M9. Jedno jest w przyziemiu, gdzie jest router od dostawcy Internetu, który będzie dostarczał do Deco sygnał. Drugie ustawiliśmy na środkowej kondygnacji w salonie. Sygnał Wi-Fi na 3-cie piętro jest dobry, chociaż nie we wszystkich miejscach (strop + ściana działowa potrafią wpłynąć na stabilność połączenia), dlatego postanowiliśmy na 3-cie piętro, gdzie są głównie sypialnie, dodać Deco M3M, który odbiera sygnał Wi-Fi z Deco M9 z salonu, wzmacnia go i przekazuje dalej. Jak już mamy lokalizację urządzeń opanowaną, to instalujemy na smartfona aplikację Deco z Google Play lub App Store i postępujemy zgodnie z ,narysowanymi wręcz, instrukcjami krok po kroku. Niespełna 10 minut później (mierzyłem czas!) masz w pełni sprawną i stabilną sieć bezprzewodową, która powinna trafić do każdego zakątka Twojego domu.

Warto też się przejrzeć, jakie możliwości daje sama aplikacja Deco. Na ekranie głównym masz listę wszystkich urządzeń, które są aktualnie podłączone do Twojej sieci, co może być bardzo przydatne w różnych scenariuszach. Można też ustawić parametry Twojej sieci bezprzewodowej – jej nazwę, hasło i częstotliwość, czy też sieci bezprzewodowej dla gości (czyli danie im dostępu do Internetu, ale nie do Twoich urządzeń sieciowych – polecam!)

Mamy tutaj także wbudowany program antywirusowy, który ochroni nas przed atakami z zewnątrz oraz zaawansowane opcje kontroli rodzicielskiej, których jednak nie przetestowaliśmy z uwagi na to, że posiadamy tylko 3 koty, a te z Internetu, póki co nie korzystają 😉.

Jeżeli mamy urządzenia smart współpracujące z Deco, to możemy je także dodawać do naszej sieci oraz sterować bezpośrednio z aplikacji. Poza tym możesz ustawić inteligentne działanie smart urządzeń podłączonych do Deco jak np. zapalanie żarówki o określonych godzinach lub po wyzwoleniu czujnika ruchu.

Dom post Deco

Jakie są efekty wprowadzenia TP-Link Deco do naszego domu? Wszelkie problemy z komunikacją między urządzeniami zniknęły. Jak ręką odjął! Spotify działa bezbłędnie na każdym kompatybilnym urządzeniu. Można bez problemu streamować YouTube na telewizor bez praktycznie żadnego czekania, a regulacja głośności w Logitech Harmony działa płynnie, jakbym używał gałki na wzmacniaczu. Zatem jeżeli Twoje urządzenia sieciowe nie działają tak jak powinny, to warto się zastanowić nad zainwestowaniem w Deco!

Kilka porad, które ułatwią Tobie konfigurację Deco w Twoim domu

  1. Ustawiając nazwę sieci i hasło przy konfiguracji Deco użyj tej samej nazwy i hasła, które były w poprzednim routerze. Wtedy wszystkie urządzenia podłączone do starej sieci automatycznie połączą się z nową.
  2. Wyłącz sygnał Wi-Fi w routerze od Twojego dostawcy Internetu. Będzie o jedno źródło zakłóceń Twojej nowej sieci mniej.
  3. Podłączając kolejne urządzenia Deco do głównego, przetestuj kilka lokalizacji, aby znaleźć tę, która pozwoli na najlepsze połączenie pomiędzy urządzeniami.
  4. Sprawdzając prędkość połączenia z Internetem korzystaj z aplikacji SpeedTest firmy Ookla (pamiętając jednak, że prędkość nigdy nie będzie większa niż łącze od Twojego dostawcy – nie każdy ma szybszy Internet niż Wi-Fi 😊).
Share This Article
By Patryk
Zawodowo od 2006 roku prowadzę firmę konsultingową, w ramach której doradzam różnym podmiotom w zakresie PRu, marketingu oraz innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Ale, że nie samą komercją człowiek nie żyje… działam także w III sektorze, gdzie z różnymi partnerami budujemy nowoczesną polską wieś. Prywatnie interesuję się designem, projektując różne formy, użytkowe na własny użytek. Jestem zadeklarowanym gadżeciarzem, koneserem dobrego alkoholu i cygar oraz aktywnie zgłębiam „my usless knowledge” z dziedziny fantastyki – z dużym naciskiem na Ciemną Stronę Mocy. Na co dzień piszę analizy, raporty i oferty, dlatego też postanowiłem też poświęcić się nieco lżejszej literaturze, do której wraz z moją żoną, Izą serdecznie zapraszamy! :-)
2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *