Maszynka do golenia ciała Shav – wygodnie i bezpiecznie

Patryk
Patryk 6 Min. ciekawej lektury

Ten artykuł powstał we współpracy reklamowej z polskim dystrybutorem marki Shav. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jakimi zasadami kierujemy się przy współpracy z markami: KLIKNIJ TUTAJ.

W świecie męskiej pielęgnacji, gdzie golenie twarzy jest codziennością, coraz więcej mężczyzn zastanawia się nad goleniem także innych części ciała. Czy warto to robić? Jakie są korzyści z tego? A przede wszystkim, jak to zrobić bezpiecznie i efektywnie? Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tymi pytaniami, to dobrze trafiłeś. W tym artykule dowiesz się, dlaczego golenie miejsc intymnych i pach jest tak ważne dla współczesnego mężczyzny i jak maszynka do golenia ciała Shav może uczynić ten proces prostszym, szybszym i przede wszystkim bezpiecznym.

Dlaczego warto, by mężczyzna się golił nie tylko na twarzy

Golenie miejsc intymnych oraz pach to temat, który przez wiele lat był kojarzony głównie z kobietami. Jednak w ostatnich latach coraz więcej mężczyzn decyduje się na ten krok, nie tylko ze względów estetycznych, ale również zdrowotnych. Włosy w tych miejscach gromadzą pot i są idealnym środowiskiem do rozwoju bakterii. To z kolei jest źródłem nieprzyjemnego zapachu – szczególnie w ciepłe dni, których mamy coraz więcej.

Ponadto regularne golenie tych miejsc może pomóc w redukcji bakterii na skórze, co z kolei zmniejsza ryzyko infekcji i podrażnień. Nie bez znaczenia jest też fakt, że włosy tworzą środowisko, które sprzyja rozwojowi grzybów, dlatego golenie miejsc intymnych może zmniejszyć ryzyko wystąpienia także tego typu infekcji.

Dla wielu mężczyzn golenie tych miejsc wiąże się z większym komfortem, zwłaszcza podczas uprawiania sportu. Panowie uważają też, że ogolone miejsca intymne oraz pachy wyglądają estetyczniej i schludniej. Z badań przeprowadzanych w 2021 dla marki Bulldog wynika, że prawie 70% badanych mężczyzn goli poza twarzą także i inne części ciała. Odpowiada to preferencjom badanych kobiet, które w blisko 80% wskazują aspekty higieniczne, a w prawie 70% estetyczne.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że golenie miejsc intymnych może zwiększyć wrażliwość skóry, co powinno prowadzić do intensywniejszych doznań podczas intymnych chwil. 😉

Dlaczego maszynka do golenia ciała Shav

Maszynka do golenia Shav to prawdziwy game changer w kwestii mojej pielęgnacji ciała. Zanim ta maszynka pojawiła się w naszym domu używałem do tego celu dwóch narzędzi – mojego trymera do brody, by skrócić włosy, a następnie maszynki do golenia z wymiennymi ostrzami. Do tego oczywiście pianka do golenia i balsam po goleniu. Jak to działało? No cóż, było to skuteczne, ale… powodowało nie lada bałagan w łazience, zajmowało z dobre 10-20 minut i przeważnie nie kończyło się na pierwszej krwi. To jak się domyślasz nie zachęcało mnie do regularnego dbania o te miejsca i czasami sprowadzało się wręcz do „karczowania lasu”.

A jak to wygląda z Shav? Idziesz pod prysznic, włączasz maszynkę, golisz się bez trwogi o „swoje klejnoty rodzinne”, spłukujesz włosy w brodziku. Koniec. Pachy – po 10 sekund. Części intymne może z 2 minuty, niezależnie od stanu zapuszczenia. Jest różnica, prawda? 😉

Wszystko za sprawą serii rozwiązań zastosowanych przy tworzeniu maszynki do ciała Shav. Jej kompaktowa i ergonomiczna budowa znacznie ułatwia golenie zarówno miejsc intymnych jak i pach.  Wbudowana lampka LED jest tutaj także bardzo pomocna. Do tego urządzenie jest wodoodporne na poziomie IPX5, dlatego możesz ją stosować z powodzeniem pod prysznicem.

Najważniejszym jednak jest konstrukcja ostrza CutFree. Umiejętne połączenie dwóch specjalnie zaprojektowanych ostrzy – ceramicznego oraz ze stali nierdzewnej – zapewnia precyzyjne i bezpieczne golenie, minimalizując ryzyko podrażnień. Przedtem musiałem się bardzo postarać by się nie zaciąć. Z Shav trzeba się naprawdę postarać, by doprowadzić do zacięcia czy nawet podrażnienia.

Maszynka do golenia ciała jest też na tyle skuteczna, że używam jej także do szyi. Mam w tym miejscu bardzo wrażliwą skórę w połączeniu z wyjątkowo grubym zarostem, który rośnie w niejednostajnym kierunku. Dlatego też dotychczas nie mogłem golić się „na gładko” częściej niż raz w tygodniu, by nie mieć mocnych podrażnień, które goją się przez kilka dni. Shav goli mi zarost na szyi prawie do zera, więc mogę następnie przejechać po skórze „zwykłą” maszynką zaledwie 2 razy, by mieć efekt pupy niemowlęcia. I to bez podrażnień. Nawet moja barberka była pod wrażeniem, gdyż oboje sobie nie radziliśmy z podrażnieniami na mojej szyi.

Warto też pamiętać o aspektach ekologicznych i ekonomicznych. Używanie maszynki z żyletką (niezależnie od tego, czy jest ona jednorazowa czy wielorazowa) wiąże się ze stałym kosztem i ciągłym generowaniem śmieci w postaci nie tylko samych ostrzy czy też maszynek, ale także ich opakowań. Nie zapominajmy tutaj także o żelu do golenia oraz balsamie po goleniu, których, korzystając z maszynki Shav, nie potrzebujesz, bo ostrze CutFree nie powoduje podrażnień.

W zestawie z maszynką znajdziesz stację dokującą do ładowania oraz dwie nakładki na ostrza. Opcjonalnie możesz domówić do maszynki estetyczne etui podróżne.

Podsumowanie

Shav to bardzo dobre rozwiązanie, który idealnie się sprawdza do zadań, do których zostało stworzone. Polecam maszynkę każdemu mężczyźnie, który ceni sobie zarówno estetykę, jak i zdrowie. Może to też być świetnym pomysłem na prezent dla Pań, które chciałyby obdarować swoich partnerów prawdziwie bezpieczną maszynką do pielęgnacji ciała.

Z kodem BLOG15 dostaniesz rabat 15% w sklepie internetowym polskiego dystrybutora na nieprzecenione produkty.

Udostępnij ten artykuł
Autor: Patryk
Zawodowo od 2006 roku prowadzę firmę konsultingową, w ramach której doradzam różnym podmiotom w zakresie PRu, marketingu oraz innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Ale, że nie samą komercją człowiek nie żyje… działam także w III sektorze, gdzie z różnymi partnerami budujemy nowoczesną polską wieś. Prywatnie interesuję się designem, projektując różne formy użytkowe na własny użytek. Jestem zadeklarowanym gadżeciarzem, koneserem dobrego alkoholu i cygar oraz aktywnie zgłębiam „my useless knowledge” z dziedziny fantastyki – z dużym naciskiem na Ciemną Stronę Mocy. Na co dzień piszę analizy, raporty i oferty, dlatego też postanowiłem poświęcić się nieco lżejszej literaturze, do której wraz z moją żoną, Izą serdecznie zapraszamy! :-)
1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *